Kiedy na pokładzie pojawił się nieletni człowiek, moje życie wywróciło się do góry nogami. Każdy Rodzic (i nie tylko) wie, o czym mówię. Długo szukałam ciekawego kalendarza adwentowego dla dziecka, ale te z czekoladą niezdrowe, a te "przemysłowe"... przepraszam za bezpośredniość i odzieranie z magii świąt, ale... okrutnie drogie. Szukałam czegoś, co przybliży Małej Istocie ideę adwentu i świąt, ale też będzie dostosowane do wieku i możliwości poznawania świata (no i bardzo przyziemnie- portfela rodziców). Oczywiście nie bez znaczenia jest to, co dziecko na tym etapie lubi, a u nas na topie są książeczki (za co jestem wdzięczna każdego dnia!) Po drodze okazało się, że kalendarz adwentowy powinien mieć pewne cechy niezniszczalności, bo eksploracja świata okazała się w ostatnich tygodniach dość niszczycielską siłą... I tak powstał autorski personalizowany kalendarz adwentowy. Zrobiony na wzór biurkowych kalendarzy tygodniowych, każdy dzień zawiera 5 elementów:
1) książkę na dziś (z domowej biblioteczki, bo czytanie to pasja wszystkich w tym domu - o taką dzidzię walczyłam! ;),
2) zadanie dnia (działamy razem = wzmacniamy więzi),
3) ciekawostkę/ informację na dany dzień (tu mocno się staram wykombinować coś w temacie książki dnia, żeby rozwijać dany temat a nie wprowadzać chaosu),
4) datę,
5) informację który to tydzień adwentu.
Jak dotąd moje dziecko odkryło dodatkowe zastosowanie takiej wersji kalendarza, a mianowicie po "przepracowaniu" danego dnia wertuje kalendarz, żeby wskazać książeczkę z poprzednich dni, którą chce aktualnie czytać (dlatego działając w pełnej konspiracji pod osłoną nocy dokładam sukcesywnie kartki na kolejne dni).