Jednym tchem
Konkurs

Konkurs książkowy - Jednym tchem
KONKURS ROZWIĄZANY
Dziękujemy za udział w konkursie. Tym razem nagrody otrzymują @Anna30, @melkart002, @katka.em. Gratulujemy :)

@Anna30@Anna30 @melkart002@melkart002
KA
@katka.em
Jaka książka wciągnęła Was tak, że przeczytaliście ją “jednym tchem” i dlaczego?

Dajcie znać w komentarzach pod konkursem, a my wybierzemy trzy najciekawsze uzasadnienia i nagrodzimy je książkami "Do utraty tchu" Patrycji Różańskiej.
Regulamin konkursu
Do utraty tchu
Do utraty tchu
Patrycja Różańska
8.4/10
Cykl: Walcz o mnie, tom 2

Tylko miłość może dać ci siłę, by napisać swoją historię na nowo Były żołnierz, Max Brown, wraca po trudnej misji do rodzinnego Londynu. Rozpoczyna pracę w wydawnictwie swojego ojca i próbuje wieść ...

    Udział wzięli:
    @Ive.Vivrebien
    KA
    @kerim @Lady_in_Red @Utopia @MoniqMoniq @atypowy @SunaiConte @Anna30 @books_.and_.citations @u2003 @andzia99999999 @Gosia @melkart002 @bookshelf

Odpowiedzi

@bookshelf
@bookshelf prawie 2 lata temu
Kocham czytać książki od samego dzieciństwa. Moja wspaniała mama nauczyła mnie czytać, a potem pokazała mi co to znaczy miłość do książek. Zawsze przypatrywałam jej się i podziwiałam kolekcję coraz to nowych powieści. Zawsze marzyłam o tym, że ja też uzbieram tak imponującą biblioteczkę i znajdę swoją ukochaną książkę. Patrząc z perspektywy czasu, uważam, że ciężko trafić na tą idealną pozycję, która trafi w nasze gusta.
Natomiast w końcu mi się udało i jest nią "Be My Ever" Julii Biel.
Może nasze losy są zapisane w gwiazdach, ale nasze uczucia, emocje i doświadczenia zapisane są w bliznach. Na naszych sercach. Nasze serca są jak czarne skrzynki samolotów.
Cytat, który jest powyżej, pochodzi z tej książki. Idealnie pokazuje, jaka prawdziwa jest ta historia i jak wielu z nas może się utożsamiać z głównymi bohaterami. W życiu każdego człowieka, przychodzi czas kiedy przestaje być pięknie i kolorowo i zastanawiamy się nad sensem życia. Głównych bohaterów spotyka wielka tragedia, próbują walczyć ze swoimi demonami. "Be My Ever" otwiera oczy ważne tematy, ale także nie raz wywołuje uśmiech na naszej twarzy, porusza dogłębnie i zmusza do refleksji. Moim zdaniem zwraca uwagę, na to jakim wielkim problemem jest depresja i inne choroby psychiczne u młodych ludzi, ale nie tylko. Główna bohaterka nie chce żyć, ona chce przetrwać na tym świecie, nic więcej. Dlatego też nie chce aby jej pomagać i próbuje nie zwracać na siebie uwagi. Czytając tę książkę byłam całkiem oderwana od rzeczywistości, pochłaniałam ją całą sobą i przeczytałam jednym tchem, być może też dlatego, że utożsamiałam się z bohaterką i z jej wewnętrznymi problemami.
W książce znajdują się również niezwykle piękne wiersze. Wszystko razem komponuje się idealnie, tworzy niepowtarzalną historię, do której z chęcią się wraca.
@melkart002
@melkart002 prawie 2 lata temu
Fale Wojny Pressfielda. Jako historyk od dziecka zachwycałem się historią wojny peloponeskiej, gdzie opisano nie tylko ważne wydarzenia, ale i dano opis wielu intrygującym postaciom. Jednak dopiero lektura Fal Wojny dała mi poczuć, jak wielką osobowością był Alkibiades. Dotychczas uważałem go za zdrajcę, podwójnego, nawet potrójnego. Jednak dzieło Pressfielda pokazało mi w jak skomplikowanych relacjach uwięziony był ten polityk. Świetnie ukazał, że geniusz Alkibiadesa, jego uroda, lekkie podchodzenie do obyczajowości, na każdym kroku napotykały na zazdrość, niezrozumienie, upór. Że choć Alkibiades był otoczony całym wianuszkiem wielbicieli, tak naprawdę był sam, bo każdy tylko czyhał, aby podłożyć mu nogę. Nie, nie wybielam jego postaci, bo wiem, że miał wiele wad. Ale Pressfield ukazał w swej książkowej kreacji człowieka, nie herosa, nie tylko zdrajcę, ale i celebrytę zmuszonego do uciekania nie tylko przed ludzką zawiścią, ale i miłością tłumów, czasem tak zmienną jak wiatr. Po raz pierwszy wczułem się w opisywaną postać, jakbym sam był uczestnikiem opisywanych wydarzeń. W jakimś stopniu pokochałem Alkibiadesa, a gdy został zamordowany, przez dwa tygodnie czułem się, jakby zmarł mój najlepszy przyjaciel... chodziłem przygnębiony, z pustką w sercu. Nigdy wcześniej, ani nigdy później aż tak nie pochłonął mnie żaden człowiek
@Gosia
@Gosia prawie 2 lata temu
Egzekucja Remigiusza Mroza!
Uwielbiam serię, a ta część cały czas trzymała w napięciu, zaskakiwała! Z uwagi, że po autorze można się wszystkiego spodziewać, bo zdecydowanie nie boi się odważnych decyzji w pisaniu losów swoich bohaterów, to czytałam z zapartym tchem!!!
@andzia99999999
@andzia99999999 prawie 2 lata temu
Jednym tchem wciągnęłam serię braci Slater, w ciągu tygodnia przeczytałam wszystkie, a jest ich bodajże 10, to było coś nie słuchanego, usiadłam i nie mogłam się oderwać, czytałam, czytałam i końca nie było, rozdział za rozdziałem, czułam się jakbym tam była, jakbym doświadczała to razem z nimi, jakbym była ich częścią, rzeczywistość znikała, wszystko wokół stało się mało ważne. Płakałam razem z bohaterami, śmiałam się, bawiłam, to było coś niesłychanego, jak się w ta serię wczułam 🤩
@u2003
@u2003 prawie 2 lata temu
Komedie romantyczne autorstwa Kasie West. Zdecydowanie. Zaczęło się od "Chłopaka z sąsiedztwa", którego przywiozła do mnie kuzynka dla siebie do czytania podczas wakacji u mnie. Pożyczyła mi książkę, a ja tak się wciągnęłam, że przeczytałam przed nią (w dzień lub dwa).
Było to o tyle niespodziewane, że niewiele wątków romantycznych jest mnie w stanie do siebie przekonać.
Jakiś czas później przeczytałam jeszcze klika książek tej samej autorki, niemożliwym dla mnie było, żeby czytać jej książki w więcej niż dzień.
Chyba muszę wrócić do powieści tej autorki, są tak przewidywalne a mimo to przyjemne (chociaż zdarzają się w nich trudniejsze tematy jak samobójstwo rodzica czy ataki paniki), że czyta się je jakby się oglądało komedię romantyczną w kinie lub telewizji.
@books_.and_.citations
@books_.and_.citations prawie 2 lata temu
Hej Moliki!
Jestem początkującą recenzentką, kilka dni temu miałam przyjemność napisać recenzję książki ''Drań,, Agnieszki-Kowalskiej Bojar. Z gatunkiem Dark erotyk zetknęłam się pierwszy raz i powiem szczerze, że bardzo się z tego cieszę. Książkę przeczytałam jednym tchem dlaczego? Ano dlatego, że chciałam zrozumieć tok myślenia głównego bohatera i chyba mi się do udało. Daniel bo, to o nim mowa jest bardzo frustrujący, ale jego zachowanie jest, jak najbardziej uzasadnione.
Zachęcam zainteresowanych do przeczytania tej książki, jestem ciekawa waszych wrażeńhttps://www.empik.com/dran-kowalska-bojar-agnieszka,p1292778181,ksiazka-p
@Anna30
@Anna30 prawie 2 lata temu
Paul Kalanithi ''Jeszcze jeden oddech'' to była moja pierwsza przeczytana po dłuższej przerwie książka. To dzięki niej powróciłam ponownie do swojej pasji, którą pokochałam od dziecięcych lat. Wówczas nie było możliwości dzielić się o tym tak, jak teraz.

Drugą książką, którą przeczytałam bardzo szybko i nawet ułożyłam do niej wiersz była autorstwa Michała Kociołka: '' Projekt życie. Nie zatrzymuj się''. Ten młody autor stał się dla mnie inspiracją. Po jej przeczytaniu skontaktowałam się z autorem, a on był zadowolony, bo byłam pierwszą czytelniczką, która podzieliła się refleksją. Pamiętam, że zapytał się mnie, czy może zamieścić wiersz razem z recenzją na stronie autorskiej? Odpowiedziałam, że może. On na to, że wstawi i wyśle mi linka z umieszczeniem recenzji. Dla mnie to było wówczas niezwykłe z nim autorskie spotkanie. Gdy miał tylko czas to lubił się dzielić tym, co sam przeżył. Uświadomiło mi, że autorowi zależy na relacjach z czytelnikami, a nie wyłącznie na sukcesie.

Mogłabym powiedzieć również, że autorami, którzy wciągnęli, mnie do ich książkowego świata są:
śp. Piotr Głowacki, Wanda Siubiela, Paweł Janiszewski, Marzena Rogalska, Elżbieta Ceglarek są to osoby, które piszą z pasją, doświadczają życia, są wrażliwi. Nie trzeba czasem być znanym pisarzem, ale pisać prawdziwie, aby dotrzeć do wnętrza czytelnika i czy on rozumie ich całościowy przekaz.


@SunaiConte
@SunaiConte prawie 2 lata temu
Mam dwie takie książki, które zajmują szczególe miejsce w moim sercu.

Pierwsza z nich to książka Tillie Cole „Tysiąc pocałunków”. Przedstawia ona historię Poppy Litchfield i Runea Kristiansena. Zakochali się w sobie jako dzieci, ale Poppy postanowiła zerwać z nim kontakt. Kiedy spotykają się ponownie po dwóch latach Rune postanawia dowiedzieć się prawdy, która go załamuje. Poppy jest nieuleczalnie chora i pozostało jej niewiele życia. Książka jest bardzo emocjonalna, płakałam podczas jej czytania praktycznie cały czas. W trakcie czytania poczułam jaką wielką miłością darzą się główni bohaterzy chociaż mieli zaledwie po siedemnaście lat. Nawet z ostatnią stroną emocję jakie jej towarzyszyły była tak wielkie, że po raz pierwszy uwierzyłam w tak dogłębną i czystą miłość. Może zdradzę zakończenie książki i osoby, które jej nie czytały będę miały mi to za złe, ale trudno. W zakończeniu mamy scenę kilka lat po tym jak Poppy zmarła, to samo stało się z Runeam i z jednej strony byłam smutna, bo zmarł, ale z drugiej strony szczęśliwa, bo spotkał się ze swoją ukochaną i to było piękne.
Książki Tillie Cole są właśnie takie że zapierają dech i czyta się je za jednym podejściem. Najlepszymi z nich jest właśnie książka "Tysiąc Pocałunków" ale także "Nasze życzenie" oraz seria "Kaci Hadesa".

Drugą książką jest autorstwa Natashy Knight „Sergio”. Jest to trzecia część serii Benedetti Brothers. Historia przedstawiona w książce dzieje się kilka lat przed pierwszą. Powiem szczerze, że bałam się ją czytać, bo podczas czytania pierwszej części serii dowiedziałam się, że główny bohater zginął w strzelaninie. Dzięki tej książce mogłam zobaczyć jaka relacja łączyła go z Natalie jego miłością. Od początku można było zauważyć, że Sergio przeczuwał swoją śmierć, dlatego tak opierał się zakochaniu się w Natalie jednak jego serce wybrało miłość do niej. Przez ten krótki czas byli naprawdę szczęśliwi. Dowiedziałam się również jak kruche i bezcenne jest życie.

@atypowy
@atypowy prawie 2 lata temu
Nie jestem tak mocnym zawodnikiem jak wielu z tych, z którymi dzielę tutaj kanapę :) Niezwykle rzadko zdarza mi się przeczytać książkę jednym tchem...

ale faktycznie raz tak było. Chodzi o mojego ulubionego Kurta Vonneguta, a konkretnie o"Matkę noc".W czasie studiów znajoma zaprosiła mnie do siebie na film. Jak to bywa w czasach studenckich, skończyło się na nocowaniu w jej wynajętym mieszkaniu. Obudziłem się pierwszy i ... nie wiem czy znacie to uczucie, gdy człowiek nie wie co ze sobą począć w nieznanym habitacie. Nie chcąc jej budzić, ani wychodzić bez słowa - znalazłem skromny regał z książkami. A tam"Matka noc"- książka, którą planowałem przeczytać. Siadłem sobie w kuchni i przeczytałem ją "jednym tchem". Do dziś jest to jedna z lepiej wspominanych przeze mnie książek :)



KA
@katka.em prawie 2 lata temu
Wiele mi się przydarzyło książek, dla których zarwałam noce, zawaliłam pracę, a mój dom przypominał stajnię Augiasza. Najczęściej zdarzało mi się to przy książkach Joanny Chmielewskiej. Wszystko czerwone, Harpie, Całe zdanie nieboszczyka czytałam po kilka (kilkanaście) razy i za każdym zapominałam o Bożym świecie. A dech zapierało mi najczęściej ze śmiechu.
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien prawie 2 lata temu
Choć z pewnością takich Książek było kilka największe wrażenie wywarła na mnie "Ręka Mistrza" S. Kinga.
Od pierwszej strony książka wciągnęła mnie w swoją historię jak magiczne zwierciadło które kusi mroczną energią. Czytając słyszałam chrzęst muszelek opisywanych przez autora.. i odczuwałam lek nawet gdy opisywał rowerek stojący na półpiętrze ale nie umiałam oderwać wzroku od liter dopóki nie dotarłam do ostatniego słowa opowieści.
@MoniqMoniq
@MoniqMoniq prawie 2 lata temu
Jedmym tchem można przeczytać każdą książkę, mnie osobiście wciągneła, a wręcz pochłonęła ANAID NIEZWYKŁY ZMYSŁ, ale też Jestem po rozwodzie i co dalej.
Z jednej strony lekka i przyjemna powieść o młodzieńczej miłości i sile przyciągania z nutką fantasy, z drugiej bardzo tematyczny poradnik udowadniający, iż fakt że jesteś po rozwodzie nie czyni Cię trędowatym/trędowatą.
Wszystko jest zależne od momentu we własnym życiu, w którym sięgamy po daną książkę. Czytać da się wszędzie czy ładując pralkę, czy gotując, w parku, w autobusie, w samochodzie. Jeśli jakaś powieść nas wciągnie tak poprostu nie będziemy w stanie się oderwać od niej choćby na godzinę.
@Utopia
@Utopia prawie 2 lata temu
Takich książek tak naprawdę było wiele. Czasem niepozorne powieści, które wpadły mi w ręce, zaskakująco mnie mocno wciągnęły.
Jednak zdecydowanie, dosłownie na jednym wdechu, bez snu i przerw, absolutnie bezwzględnie pochłonęła mnie "Obca" Diany Gabaldon ( reszta części z tej serii również 😊)
Totalnie nie mogłam się wręcz opamiętać w czytaniu ! Nie wiem co dokładnie i szczególnie zrobiło na mnie największe wrażenie, poprostu całokształt tej historii wdarł się w moją głowę i serce.
Kobieta przypadkiem przenosi się w czasie i poprzez szereg przygód i napotykanych niebezpieczeństw odnajduje miłość swojego życia.
W tej powieści zawarte jest chyba wszystko co głęboko gdzieś w środku marzy mi się przez całe życie...
Bohaterka dostała możliwość na własne oczy zobaczenia jak wyglądał świat w dalekiej przeszłości.
Tajemnicze kamienne kręgi, pradawne obrzędy i rytuały z tym związane.
Wszystko owiane nutką magii w klimacie dawnej przepięknej i dzikiej Szkocji.
Niesamowite połączenie historycznych faktów, fantastyki i burzliwego namiętnego romansu. ❤️



@Lady_in_Red
@Lady_in_Red prawie 2 lata temu
Zdecydowanie odpowiedź brzmi 'Jeździec Miedziany' Pauliny Simons. To książka, do której wracałam już kilka razy, ale nigdy nie zapomnę jak mocne wrażenie zrobiła na mnie za pierwszym razem. Dosłownie nie mogłam się oderwać i chłonęłam każdą stronę. Świadomość, że losy bohaterów inspirowane są prawdziwą historią sprawiała że przygody Tatiany i Alexandra - początki budzącego się uczucia i szybkie wkroczenie w dorosłość spowodowane wybuchem II wojny światowej - trafiały do mnie bardzo mocno. To książka przy której łatwo można zapomnieć o otaczającym świecie, bo najchętniej nie odkładałabym jej aż do ostatniej strony. Choć nie jestem fanką ckliwych romantycznych historyjek, tę książkę uczciwie polecam, bo to kobieca literatura z przesłaniem i można w niej odkryć wiele życiowych mądrości :)
@kerim
@kerim prawie 2 lata temu
Książkę, którą bardzo cenię są „Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej” (Jaroslav Hašek).
To pozycja wyśmienita, rewelacyjna. Przy żadnej się tak nie śmiałem, jak przy niej. Można powiedzieć, że przeczytałem ją „jednym tchem” (chociaż w nieco podzielonym odstępie czasowym). Nie ukrywam, że duża część, pochłonięta została
w miejscu „…gdzie król piechotą chodzi”. Z którego często dobiegały odgłosy śmiechu, a czas tam spędzony, muszę przyznać, był bardzo pozytywny (każdy ma swoje dziwactwa). Spokój, cisza, romantyczna samotność itd.

Bezsens wojny, spryt prostego człowieka i humor zaprezentowany przez czeskiego pisarza, to mieszanka prawdziwie wybuchowa. Szkoda, że tak mało - takich cudownych pozycji jest w obiegu, lub ja, na takie nie natrafiłem!
Mieszanka kulturowa zawarta w powieści, jest mi bardzo bliska, bo teren na którym mieszkam, jest związany ze Szwejkiem. Super, że powstały pomniki, knajpki, ulice, odnoszące się do tego sławnego sprzedawcy psów.

Każdy z nas uwielbia zaznajamiać się z literaturą wesołą, ciekawą, którą czyta się jednym tchem. Cieszę się, iż zaznajomiłem się z tym wesołym bohaterem, prawdziwym oryginałem. Takie nasze „koleżeństwo” jest dla mnie bardzo pozytywne, bo śmiech to same zdrowie. Każdemu polecam przeczytanie wspomnianych przygód. To czas dobrze wykorzystany, mijający szybko, ale bardzo wesoło!
:-)
Przykład - "Ławeczka Józefa Szwejka w Przemyślu"
Źródło - Wikipedia: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81aweczka_J%C3%B3zefa_Szwejka_w_Przemy%C5%9Blu

© 2007 - 2024 nakanapie.pl