Majówkowy zawrót głowy

Konkurs

Idealna majówka książkoholika? Deszczowa!
Burze i ulewy na zewnątrz, żeby nie było konieczności wychodzić! Zamknąć się w małym domku gdzieś pośrodku niczego z masą książek.
Wielki fotel, niezła lampka (o oczy trzeba dbać, każdy książkoholik o tym wie), do tego herbata, najlepiej taka, która nie stygnie i się nie kończy i dużo książek.
Może fantastyka dla oderwania się od ponurej, deszczowej rzeczywistości?
Albo horror, najlepiej taki, który nie pozwoli zasnąć.
A jeśli już nie można zasnąć, to można poczytać, coś lekkiego dla relaksu.
A później kryminał. Samotność w dzikiej głuszy i czytanie o krwawych zbrodniach, a sprawca na wolności... bezsenność gwarantowana więc...
Znowu coś lekkiego i przyjemnego dla relaksu!
A gdy po deszczowej majówce znowu wyjdzie słońce, to może pora na jakieś pozytywne akcenty? Promienie słońca nastroją na coś romantycznego? Zwłaszcza, że skoro to już koniec majówki i trzeba wrócić do pracy i innych przykrych obowiązków, trochę romantyzmu nie zaszkodzi ;)

Pakujemy prowiant, ciuchy, zabawki dla dzieci, rowery, psa i wysyłamy całą rodzinę na łono natury. Sami wracamy do pustego mieszkania, bierzemy książkę siadamy w ulubionym fotelu. Mamy cały weekend dla siebie.🙂

Ja, dzieciaki i wyprawa w góry. Rozłożeni na łące grzejemy się w słońcu, robimy wianki i czytamy... historia prawdziwa 



PS. Skoro nie widać tego mojego zdjęcia, które dodałam jako @MAD, to wrzucam jeszcze raz. Jak nadal się nie będzie wyświetlać nic, to więcej się tak nie bawię :))




Ja, dzieciaki i wyprawa w góry. Rozłożeni na łące grzejemy się w słońcu, robimy wianki i czytamy... historia prawdziwa

Wyobraź sobie, że masz dom.
Drewniany dom.
A kiedy wychodzić na taras, widzisz las. Promienie słońca, które chcą się przebić przez konary drzew dotykają twojej twarzy
Słyszysz? To dzięcioł stuka w pień drzewa.
W jednej ręce trzymasz kawę, bierzesz łyk, następnie stawiasz kubek na stoliczku przy bujanym krześle, na którym siadasz.
Natomiast w drugiej ręce trzymasz książkę.
Swoją ulubioną.
Przypominasz sobie dzień, w którym znalazła się w Twoich rękach.
To był deszczowy dzień, a księgarnia na rogu pojawiła się znikąd.

Zaparz herbatę i usiądź na dworzu,
do ręki weź książkę i ukołysz się w morzu.
W morzu historii, emocji i treści,
na pewno znajdziesz wspaniałe w nich treści.
Pogoda jest piękna, więc wczytaj się szczerze,
ja na hamaku z książeczką już leże.
Nie trać więc czasu i dużo przeczytaj,
a ty wredny stresie szybko więc znikaj!
Na nowe książki niech lepiej znajdzie się półeczka,
gdyż wiele książek przeczytam, bo majóweczka!

:D

Gdy rozpoczyna, się majówka to zabieram na nią ze sobą te książki, których nie czytałam do tej pory. Pośród ciszy panującej wokół wpatruję się na czytane przeze mnie strony, a w przerwach popijam małymi łyczkami sok malinowy, przegryzając rurkami z kremem. Rozkoszując, się tym słodkim smakiem mogę pozwolić sobie na chwilę refleksji i pomyśleć sobie w myślach, czy chciałabym znaleźć się na moment w ich beztroskim świecie?
Taka właśnie powinna być majówka książkoholika taka niezwykła, w której to będzie mógł odpocząć od problemów codziennych. Miło będzie, gdy obok usiądzie druga obca osoba i podzieli się ze mną własnymi uwagami na temat majowego czytania.

Jak majóweczka – to książeczka.
Prosta to sprawa – jeśli wyprawa,
To między strony i liter rzędy -
Książka zabierze cię, człeku, wszędy.
I z boku na bok się przekładając,
Za towarzyszkę książkę mając,
Nie karm swej duszy zmartwieniami.
Maluj sobie maj - książkami!

Nie wyobrażam sobie majówki bez książki! Przed majówką trzeba zaopatrzyć się w pokaźny stosik książek. A później oddawać czystej przyjemności czytania. Z wyobraźnią się zaprzyjaźnić, z ciszą i książką kawę wypić. Wsłuchać się w głos ptaków, odpocząć na hamaku, poczuć zapach bzu... Z książką się nie rozstawać i zapomnieć chociaż na chwilkę o tym, że świat stanął na głowie, że tyle nam nie wolno. W wyobraźni i książkach wolno wszystko, dlatego książkoholikom żyje się dużo łatwiej w czasie zarazy. Możemy razem z bohaterami książek przenieść się w świat wyobraźni, swoimi marzeniami kieszenie wypchać. I powiedzieć tylko jedno: Chwilo trwaj!





Ciepły wieczór, śpiew ptaków w moim sądzie, zapach kwitnących drzew owocowych i ona moja książka, która czytam w świetle zachodzącego słońca. A to wszystko przy lampce wina i kilku winogron. Tak wygląda tak raj.

I przyszła majówka

Dla każdego książkoholika dobra wymówka

Na działce lub podwórku się zakwateruje

I razem z dziełem kogoś pomedytuje

Usiądę na kocu i poczytam

I każdą chwilę w tym czasie chwytam

A jak będzie niepogoda

To i tak z książką zawarta jest ugoda

Że w domu z kawą się na kanapie ułożymy

I w nowa przygodę razem wskoczymy

I będą to piękne dni stworzone specjalnie dla nas

Wykorzystamy z nich każdy czas

A jak minie to z pewnością książka zrozumie nasze smutki

Bo do pracy ciężko będzie stworzyć jakieś nowe, dobre wymówki

W ten jakże piękny czas najlepiej zapomnieć o otaczających nas kłopotach i dać się ponieść fabule książki. Nastrój zbuduje piękne , naturalne otoczenie z drzew, traw i różnorodnych kwiatów. A kojącą muzykę, zastąpi śpiew ptaków i odgłosy owadów, zapylających kwiat, by ten dał owoc, bądź po to by zrobić miód. Wszystko na zewnątrz rządzi się swoimi prawami, ale te prawa nie kolidują ze sobą. Zdają się uzupełniać nawzajem, tak że gdyby zrobił się wyłom w tym schemacie, wszystko runęło by jak domek z kart, w którym ktoś zabrał jedną kartę. A tymczasem, przez tyle lat ten schemat wciąż istnieje, choć nie bez zmian. I mimo tylu błędów, nadal sobie radzi.
Jak podmuchy świeżego powietrza dające poczucie bezpieczeństwa i błogą niewiedzę - odpoczynek dla strudzonego umysłu. A potem pozostaje tylko czysta wyobraźnia i marzenia zamknięte w tych paru kartkach.

Idealna majówka książkoholika jest słoneczna i ciepła oraz koniecznie na łonie natury. Może to być podwórze, park, plaża, ogród, czyli co się da, szczególnie teraz. Bierzemy krzesełko lub leżaczek, kaszkiecik albo kapelusz, książkę albo czytnik lub mp3-kę wodę i czytamy lub słuchamy. To by była w zasadzie definicja pełni. Dodam jeszcze kota łaszącego się do kolan...