Święta oczami dziecka
Konkurs

Konkurs książkowy - Święta oczami dziecka
KONKURS ROZWIĄZANY
Każde wspomnienie czytało się z niezwykłą przyjemnością, jednak szczególnie przypadły Wam do gustu opowieści @moniczkak1991, @Damka1988 i @wiki820. Gratulacje!

To już nasz ostatni konkurs ze świątecznym klimatem w tle. Tym razem cofnijmy się wszyscy pamięcią do lat dziecięcych...

Jakie świąteczne wydarzenie z czasów, gdy byliście dziećmi szczególnie zapadła Wam w pamięć? Śmieszna sytuacja? A może wyjątkowo wzruszający moment? Podzielcie się z nami tą historią, a trzy z nich, które zdobędą najwięcej głosów Kanapowiczów, nagrodzimy zestawem dwóch niezwykłych książek dla dzieci:



Regulamin konkursu
    Udział wzięli:
    MO
    @Renax @wiki820 @Fortunneksiazki @reniarenia @Zaczytanablondynka @edytre @mysilicielka @agusia2426 @julcias01 @Damka1988 @dyrcia7 @DieLeseratte

Odpowiedzi

@dyrcia7
@dyrcia7 ponad 3 lata temu
Miło wspominam Wigilię spędzoną u mojej babci, gdy miałam jakieś 11 lat. We wsi mojej babci jest zwyczaj, że Panowie chodzą po domach i składają życzenia u sąsiadów. Do mojej babci przyszedł staruszek i powiedział piękne życzenia w swojej gwarze:
Na scescie, na zdrowie, na to Boze Narodzynie,
Coby sie wom dazylo, mnozylo kazde stworzynie!
Coby sie wom darzyły kury cubate, gęsi siodłate
Cobyście mieli telo wołków kielo w dachu kołków
Telo cielicek kielo w lesie jedlicek
Telo owiecek kielo mak mo ziorecek
Telo krów kielo w sąsieku plów
Coby sie wom darzyły dzieci - kielo przy piecu śmieci
W kozdym kątku po dzieciątku, a na pościeli troje
Ino cobyście nie pedzieli, ze to ftore moje!

Wówczas wydały mi się zabawne te życzenia, ale do dziś wspominam je z łezką w oku.
@julcias01
@julcias01 ponad 3 lata temu
Pamiętam tę sytuację ze zdjęć, które mamy w albumie - razem z siostrą udawałyśmy, że bańki z choinki to nasze kolczyki😅 i sobie je ubieralysmy na uszy❤️
@agusia2426
@agusia2426 ponad 3 lata temu
Dość długo wierzyłam w Mikołaja, bo dziadkowie zawsze zostawili mi prezent koło poduszki, kiedy spalam. Najbardziej pamiętam jeden z nich - szachy. Nie był to wymarzony prezent dla 9latki, ale mimo wszystko nauczyłam się w nie grać razem z dziadkiem i tatą. Same szachy nie były jakieś solidne, drewniane pudełeczko z malutkimi drewnianymi figurkami. Z biegiem czasu jest to najcenniejszy prezent, jaki dostałam. Te konkrene szachy są ze mną już 15 lat, kiedy niestety od kilku lat nie mogę w nie grać ani z dziadkiem ani z tatą, bo zabrały ich choroby. Ja tę naukę przekazuję dalej, nauczyłam grać w szachy chłopaka, a teraz czekamy aż nasz synek trochę podrośnie i również się nauczy. I mam nadzieję, że to małe drewniane pudeleczko posłuży jeszcze długo, a później będzie wspaniałą pamiątką.
@edytre
@edytre ponad 3 lata temu
W Mikołaja przestałam wierzyć, gdy rozpoznałam go po butach cioci. Niesamowite rozczarowanie! Natomiast moja córeczka nie miała takiej okazji. Widziała albo profesjonalnie ubranego Mikołaja albo już pozostawione przez niego prezenty pod choinką. Była przy tym namiętnym widzem filmu o fabryce świętego Mikołaja. Postanowiła więc na niego "zapolować". Do tego celu użyła grubych nici, które strzegły zarówno okien jak i drzwi do mieszkania. I jak ten Święty w takich warunkach mógł sobie poradzić? A to już pytanie dla inteligentnych rodziców.
@Zaczytanablondynka
@Zaczytanablondynka ponad 3 lata temu
Mając 6 lat wraz z kuzynem poszliśmy szukać pierwszej gwiazdki. Ale jakie było zdziwienie rodziców,gdy powiedzieliśmy, że "ok my idziemy a wy już wyjmijcie te prezenty z szafy bo my przecież wiemy że Mikołaj już był wcześniej" :) mina rodziców bezcenna :)
@reniarenia
@reniarenia ponad 3 lata temu
Kiedy wierzyłam jeszcze w św. Mikołaja, zawsze przy wieczerzy wigilijnej siadałam przy stole tak, by widzieć drzwi, po to, by nie przegapić jak wchodzi Mikołaj z prezentami. Nigdy niestety nie mogłam go zobaczyć, więc zawsze zastanawiałam się skąd biorą się prezenty?! Mama podpowiadała, że Mikołaj oknem wszedł i wyszedł, więc następna zagwostka; jak to możliwe skoro okna były nie otwierane! Do tej pory rodzice pytają, gdzie siadam przy Wigilii, choć nawet już moje dzieci znają trudną prawdę o Mikołaju. A gdy wyglądam przez okno żartują, pytając czy szukam śladów Mikołaja czy sprawdzam czystość okien umytych "na święta "😊😉🎄
@Renax
@Renax ponad 3 lata temu
Miałam fajne dzieciństwo, więc i wiele chwil pamiętam, ale w święta przypominają mi się święta, gdy miałam może z 10 lat. Przez 2 dni nie było wtedy prądu, więc nie można było oglądać telewizji i trzeba było wykazać się pomysłowością, której ani mi, ani bratu nigdy nie brakowało. Akurat tamtego roku pod choinkę dostaliśmy dużo zabawek, między innymi zestaw to tenisa stołowego. Tak normalnie to nie cierpię ćwiczeń, ale te święta z nudów graliśmy w tenisa. Tamte święta pamiętam bardzo, jako symbol całego dzieciństwa.
@mysilicielka
@mysilicielka ponad 3 lata temu
Ja nigdy nie zapomnę, jaką aferę wywołałam w przedszkolu, kiedy odkryłam (z dumą!), że Mikołajem jest tak naprawdę woźna! Poznałam ją po butach. Oj, dzieci się przestraszyły, panie nie umiały ich uspokoić, a ja siedziałam zadowolona z siebie 🙈
@Fortunneksiazki
@Fortunneksiazki ponad 3 lata temu
Jak byłam mała większość czasu spędzałam z moją babcia, pewnego razu zapytałam jej czemu nie ma dzieci. Babcia zaczęła się śmiać, a ja tylko chciałam się pobawić z kimś w moim wieku...
@Damka1988
@Damka1988 ponad 3 lata temu
Dzieci najbardziej w święta czekają na ......... prezenty. Mój tata zawsze dostawał paczki z pracy pełne słodyczy i owoców. Mandarynki to był w tedy hit. Zapach ich roznosił się po domu :) Kiedy byliśmy dziećmi czekaliśmy całą wieczerzę siedząc jak na szpilkach i tylko pytaliśmy czy już możemy rozpakować prezenty. Jeden rok szczególnie zapadł nam w pamięci . Wigilia była wcześnie bo tata na 19 szedł zmienić wcześniej kolegę w pracy. Jak co rok czuliśmy podekscytowanie. Po długich jedzeniowych męczarniach tata pozwolił nam otworzyć prezent. Jak z procy wystrzeliliśmy do drugiego pokoju zostawiając śmiejących się rodziców i dziadków przy stole. Dopadliśmy choinki a tam........ dwie podłużne małe paczuszki. jak się okazało dostaliśmy po rózdze. To była smutna wigilia. Niezadowoleni położyliśmy się spać. No cóż tak to już dzieci z tą bezinteresownością mają :). Kiedy wstaliśmy z łóżek w pierwszy dzień świąt okazało się, że pod choinka jest mnóstwo paczek. Po kolei otwieraliśmy każdą. Pamiętam walkmana w kolorze żółtym mój a brata czerwony. Lalka barbie i gra w statki. Lecz to nas nie usatysfakcjonowało, wciąż się rozglądaliśmy za ta najważniejszą paczką i w tedy wrócił tata z dwiema paczkami z pracy. Do tej pory wspominamy zdjęcie gdzie siedzimy na podłodze i objadamy się mandarynkami a wszystkie zabawki leżą porzucone w kącie.
MO
@monika_73_12 ponad 3 lata temu
Ze swietami Bozego Narodzenia zawsze kojarzy mi sie wyjatkowa magiczna atmosfera i szczegolnie jak bylam malym dzieckiem prezenty. W pierwszych klasach szkoly podstawowej i ja postanowilam zrobic rodzicom niespodzianke i dac duze "rzeczowe" dorosle prezenty. Wymyslilam, ze podziele moje uzbierane przez caly rok oszczednosci i wloze do dwoch kopert. Moi rodzice byli bardzo zaskoczeni tym, co lezalo dla nich pod choinka, ale i ucieszeni, ze kwoty w kopertach byly jednakowe. Oczywiscie zadbali, zeby moja skarbonka nie byla pusta. Dla nich liczyl sie moj gest.:))
@wiki820
@wiki820 ponad 3 lata temu
Kiedy miałam około 10 lat, oszczędzałam pieniądze, żeby każdemu kupić chociaż coś słodkiego pod choinkę. Kilka dni przed świetami wybrałam się na zakupy do pobliskiego sklepu. Kupiłam kilka czekolad, cukierków, żelków i ciastek. Początkowo nie rozumiałam, dlaczego kasjerka tak dziwnie się do mnie uśmiecha. Dopiero potem, kiedy wręczyłam prezenty dowiedziałam się, że to opakowanie, które dałam siostrze, tak naprawdę nie było z cukierkami.
Okazało się, że kupiłam siostrze prezerwatywy. Do dzisiaj mi to wszyscy wypominają ;)
@DieLeseratte
@DieLeseratte ponad 3 lata temu
Jako dziecko zawsze bardzo źle przeżywałam święta z tego względu, że rodzice mieli pracę wyjazdową i nie było ich wtedy w domu. Święta spędzałam z dziadkami, których bardzo kochałam, jednak zawsze brakowało mamy i taty. Pewnego razu, gdy znów szykowali się do wyjazdu, powiedziałam im, że chcę, żeby w tym roku zostali... jakież było moje zdziwienie, gdy faktycznie w wigilijny wieczór zapukali do drzwi dziadków. Te święta spędziliśmy wszyscy razem. To był najpiękniejszy prezent, jaki pamiętam. Podarowali mi swój czas - niczego więcej nie potrzebowałam wtedy do szczęścia :)
© 2007 - 2024 nakanapie.pl