''Czasu tylko z tego świata może nie wystarczyć''
Przyznaję że i mnie jak i wielu innych czytelników ta trzecia, ostatnia, wyczekana część lekko rozczarowała. Rzeczywiście ja również liczyłam na rozwiązanie, a przynajmniej wytłumaczenie kilku kwestii, w tym tej najważniejszej kto to są i po co się pojawiają Little People. Może to tylko symbol czegoś czego tym razem niestety nie dostrzegłam?
Irytował mnie też niesamowicie Ushikawa który chyba był jakimś jasnowidzem, a któremu na pewno zazdroszczę intuicji która w jego przypadku nigdy się nie myliła, chociaż nie jest kobietą, wszak to podobno kobiety mają intuicję rozwiniętą lepiej niż panowie. Chyba że w kraju Kwitnącej Wiśni jest zupełnie inaczej.
W ogóle ja mam jakąś awersję do nie mylących się ludzi i ''jedynie słusznych poglądów''. Za to rozbawił mnie wątek ojca Tengo, który leżąc w łóżku w szpitalu pogrążony w śpiączce, nadal chodził po mieszkaniach i zbierał opłaty RTV ? Pomyślałam sobie że kiedy u nas w końcu tacy osobnicy zaczną chodzić po domach, najpierw powinni przeczytać tą część 1q84, by wiedzieć jak być naprawdę upierdliwymi.
Wygląda na to że w Japonii też mają z tym wielki problem .:) Swoją drogą też nie bardzo rozumiem po co autor wmontował ten wątek w fabułę książki. Ta ostatnia część jawi mi się jako bardziej chaotyczna od pozostałych dwóch. Coś tak jakby Murakami sam nie był pewny i długo się wahał które wątki zakończyć, które dodać i porzucić, a które nie kończyć, zostawiając pole do popisu czytelnikowi w puszczaniu swoich osobistych wodzy fantazji.
Mimo pewnej ''słabości'' i minimalnego rozczarowania tą pozycją, nie porzucam Murakamiego i coś jeszcze na pewno z jego książek przeczytam.