Fajna powieść przygodowa osadzona w czasach wikingów. Łatwa, lekka i przyjemna, choć krew leje się strumieniami a trup ściele się gęsto, zarówno po stronie wrogów jak i naszych dzielnych Zaprzysiężonych. Nie ma tu spektakularnych bitew jak chociażby u mojego ulubionego Cornwella, mamy za to mnóstwo pomniejszych potyczek. W naszej ekipie mamy całą plejadę osobowości. Nie są to nieulękli herosi, ale ludzie z krwi i kości, którzy odczuwają strach w obliczu walki, są zachłanni, mściwi, czy wręcz posuwają się do zdrady. Jeśli ktoś szuka lekkiej rozrywki na kilka wieczorów i dodatkowo uwielbia czasy wikingów, to jest to pozycja idealnie dla niego. Ja z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne tomy.