Za to zakończenie pełne patosu i mitologii chrześcijańskiej od razu dwie gwiazdki w dół, za odbudowę kościoła kiedy osada nie jest nawet płotem od zmutowanych dzikich zwierząt odgrodzona - zabieram jedną i jedną jeszcze za niewykorzystanie artefaktu który miał być niby strasznie ważny a w efekcie generowal jedynie światełka.
Na skraju jałowej równiny w Kansas były zapaśnik, nazywany ongiś Czarnym Frankensteinem, słyszy głos: „Chroń dziecko!”… W ruinach Nowego Jorku bezdomna żebraczka podnosi z ziemi szklany pierścień i cz...