A Redbird Christmas

Fannie Flagg
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 41 ocen kanapowiczów
A Redbird Christmas
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 41 ocen kanapowiczów

Opis

From the beloved author of "Fried Green Tomatoes at the Whistle Stop Cafe" comes her latest "New York Times" bestseller--a new Yuletide classic about small-town America and larger-than-life wonders.
Data wydania: 2005
ISBN: 978-0-345-48026-2, 9780345480262
Język: angielski
Wydawnictwo: Random House
Mamy 4 inne wydania tej książki

Autor

Fannie Flagg Fannie Flagg
Urodzona 21 września 1944 roku w USA (Birmingham (Alabama))
Fannie Flagg, właśc. Patricia Neal – amerykańska pisarka i aktorka. Zaczęła pisać i produkować programy telewizyjne w wieku dziewiętnastu lat, a następnie dała się poznać jako aktorka, scenarzystka i powieściopisarka. Kariera pisarska Fannie Flagg ...

Pozostałe książki:

Smażone zielone pomidory Boże Narodzenie w Lost River Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba Witaj na świecie maleńka Całe miasto o tym mówi Wciąż o tobie śnię Babska Stacja Powrót do Whistle Stop Dogonić tęczę Święta z kardynałem Daisy Fay i cudotwórca
Wszystkie książki Fannie Flagg

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Opowieść o chorobie i przywiązaniu

WYBÓR REDAKCJI
19.12.2021

,,Boże Narodzenie w Lost River" Fannie Flagg to przejmująca i niezwykle ciepła opowieść o Oswaldzie, który dowiaduje się, że jeśli nie zmieni środowiska, to może niedługo umrzeć. Za namową starszego doktora postanawia wyjechać do małego magicznego miasteczka Lost River. Z racji, że jest to niewielkie społeczeństwo, poznaje tam wszystkich mieszkańc... Recenzja książki Boże Narodzenie w Lost River

@aalexbook@aalexbook × 11

Moja odskocznia od rzeczywistości

27.12.2019

Kiedy przeczytałam „Smażone zielone pomidory” wiedziałam, że Fannie Flagg będzie moją autorką na smutki, niepogodę, zły humor i chandrę. “Boże Narodzenie w Lost River” okazało się taką właśnie książką. Może oceniłabym ją inaczej, gdybym czytała ją w innym czasie ale teraz była dokładnie tym, czego od niej oczekiwałam: słodyczą, ocieplaczem serduc... Recenzja książki Boże Narodzenie w Lost River

@Nina@Nina × 19

Lost River i jego wyjątkowi mieszkańcy odnalezieni!

16.12.2022

Akcja tej powieści w świątecznym klimacie zaczyna się dość niepozornie, ale od samego początku bardzo intrygująco. Oswald T. Campbell — ciężko chory mężczyzna w średnim wieku — zgodnie z zaleceniami lekarza opuszcza zimne i wilgotne Chicago, by zimę spędzić w lepszym klimacie. Za cel swojej podróży obiera małe, zagubione i zapomniane miasteczko gd... Recenzja książki Boże Narodzenie w Lost River

@viki_zm@viki_zm × 18

"Boże Narodzenie w Lost River"

12.06.2023

Wiele dobrego słyszałam o tej pozycji. A że w kwestii książek jestem jak ten niewierny Tomasz - nie przekonam się, dopóki sama nie sprawdzę 🤭😅 Postanowiłam w przerwie pomiędzy książkami do recenzji, zapoznać się z tą historią i wyrobić sobie własne zdanie.🙂 O czym jest ta lektura i jakie są moje wrażenia? Opowiem Wam o tym w dalszej części mojej o... Recenzja książki Boże Narodzenie w Lost River

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Justyna_K
2020-03-17
4 /10
Przeczytane Świąteczne książki Ebook/Legimi

Znakomita wiekszość czytelników czuje się usatysfakcjonowana po lekturze tej książki. Ja niestety nie należę do większości w tym przypadku. "Boże Narodzenie w Lost River" przyprawiło mnie o mdłości z nadmiaru cukru zawartego w tej niewielkiej objętościowo książeczce. Jest to zdecydowanie dobry materiał na ckliwy film familijny.

Fabuła w skrócie : Oswald trafia do Lost River, w którym żyje się sielsko/anielsko a wszelakie troski odeszły w zapomnienie. Jeśli nawet zdarza się jakieś nieszczęście jego natężenie jest ledwo wyczuwalne. Mkniemy z autorką ekspresowo przez kolejne pory roku by dotrzeć do Bożego Narodznia gdzie nie czuć kompletnie magii świąt. W zamian autorka serwuje nam tyle cudownych zdarzeń, tyle happy endu i lukru, że aż można poczuć jak żołądek przewraca nam się do góry nogami. Jedyną pozytywną postacią w całej książce był ptak, kardynał imieniem Jack. Podobały mi się jego harce w sklepie :)

Ta książka to dla mnie taka typowa amerykańska opowiastka o nierealnym miejscu z mało realnymi postaciami. Nawet nie zdąrzyłam bohaterów polubić i się do nich przywiązać bo wszystko było takie sztampowe, a bohaterowie zostali tylko lekko liźnięci i ubrani w to co amerykanie lubią najbardziej. Nie polecam i nie odradzam. Przekonajcie się sami.

× 14 | Komentarze (5) | link |
@Renax
2020-05-08
6 /10
Przeczytane Obyczajówki lepsze i gorsze

Książka lekka, łatwa i przyjemna. Czytało mi się dobrze, bo lubię motyw ucieczki na wieś, aby zmienić swoje życie. Bohater wyjeżdża z mroźnego Chicago na południe USA, zgodnie z zaleceniami lekarza, który zapowiada mu, że nie przeżyje roku. Bohater ma więc wybór, albo chce się upić nad straconym życiem, albo posłuchać lekarza. Wybiera wyjazd, zakładając logicznie, że napić zdąży się po przyjeździe do celu.
Język narracji jest lekki, prosty, ale wartki. Postacie ciekawe. Malownicze opisy rzeki, ptaków i ryb (to dla wędkarzy).
Książka na zimowy wieczór, która poprawi humor.

× 10 | Komentarze (1) | link |
@karolina92
2022-12-29
Przeczytane

Cuda się zdarzają

Co byś zrobił gdybyś dowiedział się, że pozostał Ci rok, najwyżej dwa lata życia? Taką informację otrzymuje od lekarza Oswald T. Campbell. Musi koniecznie zmienić klimat, bo jego płuca nie wytrzymają zimy w Chicago. Lekarz poleca mu hotel w zapomnianym mieście w Alabamie, Lost River.
"W wysuniętej najbardziej na południe części Alabamy, nad brzegiem leniwej, krętej rzeki
leży senne miasteczko znane jako Lost River – miasteczko, o którym zapomniał czas."

Oswald jako samotny rozwodnik, nieposiadający rodziny, postanawia posłuchać lekarza i wyrusza do Lost River. Zupełnie nie podejrzewa jak ta podróż i pobyt w uroczym, przyjaznym nowo przybyłym miasteczku wpłynie na jego dotychczasowe życie.

"Boże Narodzenie w Lost River" to przeurocza, przesympatyczna, pełna ciepła, dobrych emocji, wzruszeń i pozytywnych, dających się lubić od pierwszego spotkania bohaterów, którzy tworzą paletę pięknych barw, niczym kolory tęczy na niebie po burzy. Powieść ta ujęła mnie swoim ciepłem, radością życia bohaterów, ich optymizmem, dobrocią serca, tym jak żyli zgodnie we wspólnocie swojego miasteczka, jak dbali o siebie wzajemnie i o obcych, tych ludzkich i nie tylko. Pióro pani Flagg podbiło moje serce i wiem, że na pewno sięgnę po inne jej książki. Inna jej powieść czeka już na mnie na półce i nie mogę doczekać się jej lektury. Polecam Wam z całego serca, szczerze "Boże Narodzenie w Lost River" bo jest to przecudowna książka, która udowadni...

× 3 | link |
TO
@tobiaszp18
2022-02-06
8 /10
Przeczytane

Chociaż święta już minęły, to nie miałem problemu z przeczytaniem książki „Boże Narodzenie w Lost River” i wejściem w niesamowity klimat miasteczka.

Oswald T. Campbell mieszka w Chicago. Jednak jego problemy zdrowotne zmuszają go do przeniesienia się w bardziej przyjazne i ciepłe środowisko. Wybiera się do tytułowego Lost River, które okazuje się miejscem pięknym i magicznym, w którym mieszkają cudowni ludzie. Pocztę dostarcza się łodzią, a w miejscowym sklepie urzęduje uroczy kardynał (ptak). Co roku ktoś w tajemnicy stroi choinkę, jest wiele różnych wydarzeń, a wszystkie koniecznie trafiają do lokalnej gazetki. Ludzie są zżyci niczym najbliższa rodzina. Przepełnieni miłością i dobrocią. Oswald z początku niechętnie przenosi się do tego miejsca, ale szybko zmienia zdanie. W Lost River odkrywa swój talent artystyczny. Ma mnóstwo czasu i może na spokojnie ćwiczyć. Pada „ofiarą” tego urokliwego miejsca.

Chociaż Oswald jest bohaterem pierwszoplanowym, to pod tym względem nie wybija się aż tak bardzo. Kilka innych postaci pojawia się równie często np. Frances. Od pewnego momentu fabuła koncentruje się również na dziewczynce imieniem Patsy, która staje się wspólnym dobrem mieszkańców Lost River.

Muszę niestety wspomnieć o okładce, która mnie nie zachwyciła i nie chodzi o jej prostotę. Moim zdaniem nie oddaje klimatu tak cudownego miejsca, można było zrobić coś lepszego. Ale to tylko moje zdanie.

Kto by nie ...

× 2 | link |
@Zaneta
2018-12-31
5 /10
Przeczytane Lista książek na święta

Bardzo przeciętna. Historyjka, w której wszystko dobrze się kończy. Na początku nawet miło się czyta, ale potem jest już coraz bardziej banalnie i nudno.

× 2 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-21
8 /10
Przeczytane

Powieść na jeden cudowny wieczór. Sięgnęłam po nią, bo odczuwałam niedosyt magiczności po lekturach książek o tematyce świątecznej, które wybrałam na grudzień. Niby był w nich klimat świąt, choinka, dobrzy ludzie, świąteczny lukier, ale brakowało mi wzruszeń w sam raz dla mojej duszy, czegoś bardziej w klimacie „Opowieści wigilijnej”, niż „Listów do M.”. A tak pięknie o „Bożym Narodzeniu w Lost River” napisały na LC Agnieszka, Nina i inne babki, że nie mogłam się oprzeć. Że balsam dla duszy, że otula jak ciepły wełniany kocyk, że to sama słodycz, ocieplacz serducha i wywoływacz uśmiechu na twarzy. Miałyście rację. Ja dodam, że jest jak kubek gorącej czekolady z piankami marshmallow w mroźny zimowy dzień. Książka magiczna, choć staromodna. Familijna opowieść wigilijna po amerykańsku.

Zachwyca przede wszystkim malutka, senna miejscowość Lost River w stanie Arkansas, z klimatem jak w nadmorskim Crosby w stanie Maine, z którego pochodzi moja ulubiona Olive Kitteridge lub Maycomb w stanie Alabama, gdzie rozgrywa się akcja „Zabić drozda”. Do tego uroczego Lost River przybywa z dużego miasta starszy pan - Oswald Campbell, któremu nazwisko nadano na cześć znalezionej przy nim puszki zupy. Nie jest zamożny, ani piękny, chciałby w ciepłym klimacie podreperować zdrowie. Natychmiast zostaje wchłonięty przez miejscową społeczność. Czy odzyska zdrowie? Czy znajdzie sens życia? A może przyjaźń i miłość lub chociaż swoje miejsce na ziemi na tę część życia, która mu jeszcze zost...

× 1 | link |
@viki_zm
2022-12-16
7 /10
Przeczytane 2022 Książka papierowa Posiadam Współpraca recenzencka

Lost River i jego wyjątkowi mieszkańcy odnalezieni!

Akcja tej powieści w świątecznym klimacie zaczyna się dość niepozornie, ale od samego początku bardzo intrygująco. Oswald T. Campbell — ciężko chory mężczyzna w średnim wieku — zgodnie z zaleceniami lekarza opuszcza zimne i wilgotne Chicago, by zimę spędzić w lepszym klimacie. Za cel swojej podróży obiera małe, zagubione i zapomniane miasteczko gdzieś na południu Alabamy.

Lost River to urocze, ale senne miasteczko nad brzegiem rzeki. Zgodnie z tytułem świat i ludzie trochę o nim zapomnieli. To dlatego przybycie Oswalda budzi zaciekawienie, staje się swego rodzaju sensacją. Samotny główny bohater jest rozwiedziony, nie ma dzieci ani innych bliskich osób dlatego też nie przywykł do zainteresowania okazywanego przez ludzi. Chyba właśnie on sam najmniej spodziewał się tego, że zaprzyjaźni się z listonoszem dostarczającym pocztę łodzią, dzięki sklepikarzowi pozna małą dziewczynkę, a nawet wzbudzi zainteresowanie kilku kobiet...

Co wyniknie z przybycia mieszkańca Chicago do Lost River w świątecznym okresie? Czy nastąpią bożonarodzeniowe cuda? Czy Oswaldowi uda się pokonać chorobę?

Tego dowiecie się, jedynie sięgając po tę wartą uwagi powieść. Książkę przeczytałam bardzo szybko i był to miły czas z lekturą. Polubiłam bohaterów, a opisana historia bardzo mnie zaciekawiła. Nie spodziewałam się takiego biegu akcji, Autorce udało się mnie niejednokrotnie zaskoczyć.

Sama kreacja postaci ...

× 1 | link |
@Miss_Libro
2019-01-08
9 /10
Przeczytane

Nie była to książka, po której odłożeniu przeplnia Cię uczucie "wow, to było coś" czy wpadasz w książkową depresję. Nie. Jednakże to urocza opowiastka, idealna do czytania przy choince, choć przez ciepły klimat Alabamy raczej trudno odczuć świąteczna atmosferę czytając ją nawet na naszej szerokości geograficznej 🙂
Spodziewałam się tego, jak ta książka będzie się przedstawiać, choć przyznam szczerze liczyłam na inne zakończenie. Jednak już czytając wiesz (mniej więcej) jak to wszystko się skończy.
Miła, przyjemna i szybka lektura.

× 1 | link |
@annam
@annam
2012-02-23
Przeczytane Nie zachwyciły

Jestem rozczarowana. Banalne opowiadanie, które kończy się bajkowo, szczęśliwie, wszyscy są zadowoleni. Jak dla mnie za bardzo mdła. Wszystko jest takie proste i łatwe. Jeszcze na początku myślałam, że akcja będzie bardziej zagmatwana, ale dość szybko historia stała się przewidywalna.

× 1 | link |
GI
@Giovanna
2007-09-04
8 /10
Przeczytane

Na tle pozostałych książek może nie jest to rewelacja, ale Fannie Flagg wnosi do swoich książek niezwykłą atmosferę ciepła i serdeczności. I pisze ot, tak po prostu, o zwykłych ludziach. Ale za to jak!

× 1 | link |
@caribou
@caribou
2007-09-04
5 /10
Przeczytane

Wot, taka sympatyczna książeczka. Pozostawia po sobie mile wrażenia, ale raczej nic więcej. Taka letnia lektura lub do pociągu też dobra.

× 1 | link |
@Eta
@Eta
2011-12-11
Przeczytane

Skończyłam czytanie wczoraj. Super książka. Ciepła, przytulaśna, prawdziwie świąteczna i niezwykle pozytywna.

| link |
@ela169
@ela169
2009-03-22
5 /10
Przeczytane

Żadnej wartości artystycznej- fakt, ciepła, serdeczna książeczka, happy end i wogóle...

| link |
@Molka
@Molka
2009-11-19
Przeczytane

Książka racze nudna, czego nie spodziewałam się po tej autorce

| link |
@basiek_1985
@basiek_1985
2011-01-02
10 /10
Przeczytane

Książka urzekająca i ciepła. Bardzo mi się podobała:)

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Kiedy człowiek pozna prawdziwą miłość, nie chce już żadnej innej.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl