Akademia wampirów

Akademia wampirów jest książką, która bardzo wiele mówi na temat przyjaźni. Obserwujemy, że dla dwóch głównych bohaterek: Rose i Lissy nie miało znaczenie, że należą do dwóch klas społecznych. Swoją drogą tego typu zależność wśród dampirów i morojów jest bardzo przydatna. W końcu dużo łatwiej jest ochronić kogoś znając go bardzo dobrze i odczuć zbliżające się niebezpieczeństwo w odpowiednim momencie. Oczywiście zaistniałe sytuacje mają też swoje minusy. W tej części sagi naprawdę wielkie wrażenie zrobiła na mnie strażniczka, która wielokrotnie naraziła swoje życie, by tylko uratować osobę bliską jej sercu. Wielka szkoda, że miłość jej i Dymitra na chwilę obecną nie ma racji bytu i nie zapowiada się, by coś w tej kwestii miałoby ulec zmianie. Postać strażnika akademi jakim był Dymitr zaimponowała mi i nie chodzi tu tylko o jego gabaryty, które wyobraziłam się w trakcie czytania lektury. Szczerze mówiąc o takiego faceta w obecnych czasach naprawdę trudno. Podczas czytania Akademi wampirów strasznie działał mi na nerwy wujek Lissy - Wiktor. Moroj, podobnie jak dziewczyna należał do wysoko postawionej arystokracji i mimo pozorów - które były wręcz idealne - miał za skórą niejedno. Rozumiem, że w swoich postępowaniach musiał brać pod uwagę dobro całej wampirze społeczności - w końcu rwały się do ataku na każdym kroku - jednak, czy poświęcenie córki i zamiana jej w bestie była warta zdobycia władzy? Ogólnie rzecz biorąc książkę czyta się szybko i naprawdę przyjemnie. Być może nie j...

Poleciła mi ją przyjaciółka. Większość porównuje ją ze "Zmierzchem", że więcej akcji, więcej seksu, napięcia, namiętności. Ale czy ta książka nie zasłużyła na to, aby wyjść z cienia wielkiej sagi? Moim zdaniem: Zdecydowanie TAK! Książka cały czas trzyma w napięciu. Wszystkiego jest dużo, ale nie za dużo. Autorka celowo wprowadza nas w poczucie niedosytu. To działa przyciągająco. Chcąc wiedzieć więcej- czytamy, Czytamy, CZYTAMY! Genialne pomysły rojące się w głowie twórcy tej książki wybuchnęły niczym wulkan, tworząc niepowtarzalną powieść. Z kim z tej książki się identyfikuję? Z Rose. Może to być trochę nieskromne z mojej strony, dlatego jej negatywne cechy też wydają mi się znajome. Niby jedynie fantastyczna powieść z wątkiem romansu, jednak książka porusza kilka ważnych spraw. Szlachetność, zazdrość, poświęcenie, miłość,... W tej książce jest wszystko. Nie byłam fanką książek o wampirów, ponieważ uważałam, że są one wręcz "wyparte" na rynek. Jednak "Zmierzch" i "Akademia Wampirów" zaczynają mnie przekonywać. Polecam

Miło mi się czytało, choć nie gustuję w książkach wampiropodobnych. A jednak pomysł na Akademię mnie zaciekawił, plus Rose jest bardzo energiczną i zbuntowaną osobą. Nie daje sobie w kaszę dmuchać, nie jest samotniczką, nie użala się nad sobą, a przyjaźń to najważniejsze, co ma w życiu. Dodatkowo Dymitr - mroczny, tajemniczy, kopiący tyłki facet, czyli przepis na sukces, bo o takich bohaterach czyta się nie tylko chętnie, ale i przyjemnie w wypadku "Akademii wampirów". Postać Lisy wkurzała mnie okropnie i była tym, co czasami stopowało moje czytanie. Naiwna dziewczynka, kolejna osóbka jakich wiele w paranormalnych romansach teraz, więc cieszę się, że to nie ona jest główną bohaterką. Polecam i sama biorę się za ciąg dalszy, bo pojawiło się kilka ciekawych wątków, których rozwiązanie chcę się poznać.

Fantastyczna książka, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Akcja wartka i trzymająca w napięciu. Czytałam tę książkę jak zaczarowana. Bohaterowie są naprawdę niesamowici, moje uznanie szczególnie zdobyła Rose. Twarda dziewczyna, która potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji, choć zdecydowanie nie jest superbohaterką. Jej cięty język i potyczki słowne mnie zachwyciły. Drugim, równie cudownym bohaterem jest Dymitr, przy którym miękną kolana. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie przedstawiany równie często, jak w tej. Podobała mi się również więź z Rose z Lissą, która tak w zasadzie osnuta jest dozą tajemnicy. Ogólnie oceniam tę książkę bardzo pozytywnie. Zachęcam do przeczytania.

Podeszłam sceptycznie do tej książki, sądząc, że to kolejne wynurzenia uschniętej nastolatki w durnej szkole dla wampirów. Łatwo przewidzieć taki scenariusz, biorąc pod uwagę książki o podobnej tematyce. Ale o dziwo - jestem pozytywnie zaskoczona. Dużo akcji, zwięzłe opisy, dobre wyjaśnienia i nowe teorie odnośnie wampiryzmu. Fakt, są to nastolatki, ale dużo bardziej przypominają życiowe role (w przeciwieństwie do Belli, Bianki i innych 18-to latek które nigdy się nie całowały, o Boże!! On na mnie spojrzał!! Bla bla bla). Dużo emocji, uczuć (nie zawsze pozytywnych) no i oczywiście ulubiona postać w książce, mroczny Dymitr. Już się biorę za kolejne części. Bardzo polecam!!!

Z początku nie zachwyciła mnie - ot, kolejna książka o głupiutkich nastolatkach i ich intrygach, ale nie była też najgorsza z najgorszych. Całkiem dobrze się bawiłam przy czytaniu, nawet mnie wciągnęła. Postacie raz wydają mi się interesujące, raz płytkie jak kałuża. Autorka przesadziła troszkę z wiekiem bohaterek - powinny być starsze, by osadzić je w takich wydarzeniach. Ale żeby nie wyszło, że nie polecam tej książki, bo polecam, powiem, że czyta się szybko i przyjemnie, a AW ma całkiem interesujący koncept.

Przeczytane juz jakiś czas temu. Planuje zapoznać się z kolejnymi tomami lecz nie czuje pospiechu. Książka dobra, ciekawa i nawet wciągająca, ale niewątpliwie "Melancholia sukuba" tej autorki była lepsza. Występowali tu interesujący bohaterowie i akcja. Musze powiedzieć, że postać Rose mnie bardzo zaskoczyła. Niby główna bohaterka, ale w rzeczywistości wykreowanej przez autorkę nie gra głównych skrzypiec. Kiedyś w przyszłości sięgnę po kolejne tomy lecz aktualnie mam wiele ciekawszych pozycji w planach.

Choć przypominała mi strasznie "Naznaczoną", bardzo mi się podobała, autorka nie potrzebowała wulgarnych opisów by pokazań zbuntowanych nastolatków. Ciekawa fabuła, zwarta akcja, potrafiła mnie zaskoczyć. Brakowało mi Dymitra, ale moja romantyczna dusza już tak ma. Zabrałam się już za kolejną część, a tę polecam książek w stylu: "Naznaczonej", "Upadli", "Zmierzch", "Ever", "Wieczna noc" itp.

Bardzo fajna książka i bardzo wciągająca. Na początku bałam się, że książką będzie podobna do „Naznaczonej”, w końcu w obu książkach występuje motyw szkół wampirów. Ku mojej uldze, książka jest o wiele ciekawsza i lepiej napisana. Pochłonęłam ją wręcz błyskawicznie i z wielką chęcią przeczytam dalsze części. Polecam!!

Napisana jest lekko, w przyjemny sposób. Zostało mi pewne zboczenie po przeczytaniu książek Canavan, dlatego wszystkie inne nie zapadają mi tak w pamięć, jednak sięgnę po następne części z ciekawości ;). Na pewno warta przeczytania.

Podoba mi się sposób w jaki autor napisał tę książkę. Ciekawa akcja i fabuła. Według mnie, jeżeli chodzi o książki o wampirach, jest jedną z lepszych. Głównie dlatego, że tutaj nie zakopywali się w ziemi itp.