„Spełnienie Własnej Legendy jest jedyną powinnością człowieka. Wszystko bowiem jest jednością.
I kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu”.
Też kiedyś wierzyłam, że świat stoi przede mną otworem. Kilkanaście lat i kilka epizodów depresji później, już wiem, który to otwór.
„Alchemik” to bajka dla dorosłych o poszukiwaniu własnej drogi życiowej. Młody pasterz postanawia odmienić swoje życie, sprzedaje więc owce i wybiera się na poszukiwania skarbu, którego odnalezienie przepowiedziała mu stara Cyganka. Czeka go oczywiście wiele przygód, długa droga przez pustynię oraz ogromna niespodzianka na końcu drogi.
„Nikomu nie wolno drżeć przed nieznanym, gdyż każdy jest w stanie zdobyć to, czego pragnie, i to, czego mu potrzeba.
Lękamy się utracić to, co już posiadamy – nasze życie czy nasze plony. Jednak ta obawa znika, gdy tylko zaczynamy pojmować, że nasze losy, tak jak losy świata, spisane zostały tą samą Ręką”.
Duchowość i religia dają pewne złudzenie wyższego celu, co niewątpliwie pozwala na łatwiejsze przyjmowanie złych wydarzeń, których przecież nie mogliśmy uniknąć czy im zapobiec – były częścią boskiego planu. Ja w to nie wierzę, ale czasami zazdroszczę, to by wiele ułatwiło, a tak człowiek musi całe życie wszystko znosić na trzeźwo.