Opinia na temat książki Auris

Moje pierwsze słowa po przecztaniu tej książki kieruję do Sebastiana Fitzka: - powinieneś sobie pluć w brodę za oddanie tak genialnego pomysłu komuś innemu!
Dziwię się jak tak sprecyzowaną historię, usianą pełną intryg i manipulacji można oddać do adopcji.
Tak, dobrze zrozumiałeś, Fitzek był pomysłodawcą i supervisorem, a Vincent Kliesch rozwinął całą akcję…

Mówili na niego Auris, bo miał świetny słuch i potrafił czytać w ludziach jak w otwartej księdze na podstawie dźwięków. Matthias Hegel jest fonetykiem sądowym, geniuszem w swojej dziedzinie, uznanym psychiatrą i doradcą policji. Dlatego wszystkich zaskakuje, to co ma do powiedzenia - człowiek ten, przyznaje się do zamordowania bezdomnej kobiety.
Jula Ansorge prowadzi podcast na temat prawdziwych zbrodni. Kobieta nie wierzy w winę Aurisa, w hakerskim świecie szuka dowodów na poparcie swojej tezy…

AURIS to lektura, która dostarczy Ci wiele wrażeń. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony, a przebieg wydarzeń wpędzi Cię w karuzelę niezapomnianych wrażeń.
I do tego te wydarzenia w Argentynie… wciąż tylko pytania i pytania, a gdzie odpowiedzi?
Pisarz pracował nad tym projektem 3 lata, powieść zasługuje na owacje na stojąco, gdyż z pewnością fabuła jest dopracowana.
Autor porusza wiele trudnych tematów takich jak: pedofilia, socjopatia, gwałt i błąd w sztuce lekarskiej.

Nie można odmówić Klieschowi zaangażowania w AURIS, w każdej linijce, stronie możemy doszukać się emocji, które nie zmieszczą nam się w głowie.
Finał sprawi, że będziesz dźwigać szczękę z podłogi, a głupi uśmiech wykwitnie Ci na twarzy.
Gorąco polecam, nawet jeśli to będzie Twoje pierwsze doświadczenie z piórem tego pisarza, (tak jak moje).