"Nienawiść to zło, które naznaczyło mężczyznę swym palcem
niczym hodowca naznacza bydło znakiem swojej hodowli."
Kruchość naszego życie. To jak żyjemy i kim jesteśmy jest nie bez znaczenia. Nasza przeszłość również. To ona właśnie nas kształtuje. Lepi nas z bezkształtnej gliny. Nabywamy umiejętności, patrzenia na świat, radzenia sobie. Jesteśmy indywiduum. Bierzemy odpowiedzialność za własne czyny. Kierujemy się własnymi zasadami. Czy dobrymi czy złymi w mniemaniu innych. Mamy jakiś cel. Ale czy w całym tym procesie można odbierać życia innym osobom? Czy z nienawiści można zabić? Czym zawinili?
Detektyw Cane prowadzi śledztwo nad makabrycznymi zabójstwami młodych kobiet. Każda z kolejnych ofiar zostaje ukrzyżowana za twardym podłożu. Torturowana. Pozbawiona fragmentów skóry i jednego palca. Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że pewnego dnia pięcioletni Jon Belly staje się celem mordercy. Jego matka Sally opuszcza chłopca i zostawia go w kolega po fachu Cane'a - Jeremym Robertsonem. Kolejny bohater powieści, Jon Milton po operacji Albatros w Meksyku odcina się od przeszłości. I od swojej narzeczonej Jessiki Christensen. Ale miał powód. Tylko czy aby dobrą podjął decyzję? I co ma wspólnego z seryjnym mordercą? Czy Cane'owi uda się rozwikłać zagadkę zanim zginie więcej kobiet?
Psychologiczny portret sprawcy bezczeszczenia kobiet został rozebrany na czynniki pierwsze. Drobiazgowość opisów bardzo mnie zaskoczyła. Ale nie było samych suchych faktów. Zostały uplastycznione i opisane przystępnym językiem. Jestem pozytywnie zaskoczona historią skrywaną pod tą okładką. Od pierwszej strony akcja nabiera tempa. Razem z funkcjonariuszami wyruszamy do walki z czasem. By powstrzymać sprawcę, zanim ukończy swój diabelski plan. Nawet na chwile nie możemy przystanąć i odetchnąć. Odpocząć. Bowiem na kolejnej stronie akcja znowu nabiera tempa. Do samego końca autor zaskakuje pomysłami na wątki. Do ostatniego zdania nie mamy pewności co jeszcze się wydarzy. Na czym stanie? O co tak na prawdę w tym wszystkim chodzi? Prawda bowiem będzie mroczniejsza i bardziej zagmatwana niż nam się może wydawać. A krok po kroku, puzzel po puzzelku będziemy razem z Canem układać te elementy, by na koniec z wrażenia usiąść i zamyślić się nad tym wszystkim, co przeczytaliśmy.
Polecam Wam tę opowieść o miłości, pasji, szaleństwie i zagadkowości psychiki.
agazlotowlosaiksiazki.blogspot. com