"Bezwład" Jessica Barry.
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: thriller
Ilość stron: 416
Rok wydania: 2020
Fabuła: Allison Carpenter przeżywa katastrofę lotniczą w Górach Skalistych, lecz to dopiero początek jej walki o życie. Dziewczyna zna straszną tajemnicę, a wpływowi ludzie gotowi są ją zabić, by ukryć szokującą prawdę. Jeśli dowiedzą się, że przetrwała, ruszą za nią. Nie odnaleziono ciała Allison, więc Maggie Carpenter, mieszkanka niewielkiego Owl’s Creek w Maine, wciąż ma nadzieję. Ona także skrywa tajemnicę – od śmierci męża nie rozmawiała z córką i nie wie nic o niej. Podczas gdy Allison brnie przez dzikie góry, Maggie rozpaczliwie szuka odpowiedzi na kolejne pytania. Zagłębiwszy się w życie Allison, odkrywa, że w świecie pieniędzy i luksusu jej córka zmieniła się nie do poznania. Czy zdąży odkryć prawdę, żeby ją uratować?
📖
"Bezwład" to kolejna pozycja, która zostawiła mnie z mieszanymi uczuciami. Na początku nie mogłam się wciągnąć - autorka troszkę mnie znużyła, ale czym dalej, tym było lepiej. Akcja powoli i stopniowo się rozkręcała. Jak już się wciągnęłam, to do samego końca było dobrze. Książkę czytało mi się przyjemnie, ale nie uważam jej za thriller. A przynajmniej daleko jej do tych thrillerów, które lubię. Jak dla mnie nie było tu napięcia. Nie było również jakichś specjalnych zwrotów akcji ani spektakularnego zakończenia. Ot taka prosta historia kryminalna. Ale dość wciągająca, to trzeba jej przyznać, choć bez fajerwerków i efektu WOW.
📖📖
Mimo początkowych trudności i braku thrillerowej akcji książkę czyta się szybko i przyjemnie. Jest to zdecydowanie lżejsza lektura - świetna jako przerywnik pomiędzy nieco "ambitniejszymi" pozycjami. Taki lekki thriller - fani bezkrwawych historii będą zachwyceni.
📖📖📖
Narracja w pierwszej osobie. Narratorki mamy dwie. Są nimi matka i córka. Rozdziały przeplatają się ze sobą - raz poznajemy historię z punktu widzenia młodszej z pań, Allison (poznajemy wydarzenia mające miejsce jeszcze przed katastrofą oraz tuż po) a raz ze strony Maggie.
Podsumowując: idealna pozycja dla fanów bezkrwawych thrillerów. Choć brak tu jakiejś większej akcji, napięcia czy spektakularnych zwrotów akcji, to książkę czyta się szybko i przyjemnie. Krótkie rozdziały - na plus. Historia dość wciągająca, choć tak jak wspomniałam wyżej, bez fajerwerków. Lekka książka.