No i proszę Państwa klops. Jakiekolwiek gwiazdki w mojej ocenie pojawiają się tylko i wyłącznie dlatego, że warstwa merytoryczna książki jest bez zarzutu. Działania zbrojne opisane dokładnie, rzeczowo i bezwzględnie fachowo. I w tym miejscu kończą się plusy. Niestety autor, tak jak wszyscy inni niemieccy żołnierze spod znaku połamanego krzyża, których wiekopomne dzieła czytałem, nie zawiódł. Dokładnie tak jak się spodziewałem, całemu złu wojny winny był tylko i wyłącznie Adolf H. we własnej osobie. Natomiast rycerscy żołnierze Wehrmachtu z całego serca nie zgadzali się z polityką i działaniami Führera, a wszystkie rozkazy wykonywali z obrzydzeniem i wewnętrznym sprzeciwem. Czyli stara znana śpiewka "Co złego, to nie my - tylko Adi".