Podczas nieobecności mamy Beatą Bitner i jej bratem Konradem nieoczekiwanie zaopiekuje się Aniela Kowalik. Bebe i Kozio (bo tak wszyscy zwracają się do naszych bohaterów) nie od razu potrafią zapałać ...
Bebe B. i jej perypetie sercowe nie wywołały u mnie żadnych pozytywnych uczuć. Była mi obojętna. Za to Bernard to co innego.
Kolejny tom Jeżycjady przeczytany po raz drugi. Bardzo dobra książka o przyjaźni, miłości i wspieraniu słabszych, gdy silniejsi robią im krzywdę. Serdecznie polecam!
Mimo że cała Jeżycjada jest świetna to ta książka jest jedną z lepszych. O Dambie i Bebe mogłabym czytać całymi dniami. Żałuję, że tak szybko się skończyła...
Nie wciągnęła mnie tak jak pozostałe z cyklu "Jeżycjada" :)