Większość ludzi uważa go za karierowicza, który zrobiłby wszystko, aby osiągnąć swe zamierzenia. Mógł zamieszkać na Zachodzie (w 1940 roku), ale wtedy któżby o nim pamiętał. Wolał zostać, co przypłacił uwięzieniem w Auschwitz. Po zakończeniu wojny został jednym z czołowych przedstawicieli polskiej sceny władzy. Szybko zmieniał poglądy, tylko po to, by utrzymać się u władzy. Nic dziwnego, że przylgnął do niego tytuł "Wiecznego premiera". Jako jeden z niewielu, potrafił utrzymać władzę zarówno w czasie stalinowskim, jak i pod rządami Gomułki.
Wbrew naszym wyobrażeniom, Józef Cyrankiewicz wyróżniał się w aparacie PRL-owskiej elity. Był kulturalny, obyty, elegancki. Lubił towarzystwo artystów i artystek – jego żoną była słynna wówczas Nina Andrycz. Ludzie ludu, zazwyczaj, bardzo go lubili, o czym świadczy ogromny zbiór anegdot i dowcipów mu poświęconych. Nie bał się podejmować trudnych decyzji – w czerwcu 1956 roku wysłał polskie wojska przeciw strajkującym robotnikom poznańskim. Wcześniej Cyrankiewicz odmówił pomocy Witoldowi Pileckiemu (i wiemy, jak się to skończyło).
Cyrankiewicz w książce Piotra Lipińskiego, to postać nietuzinkowa, emocjonująca, wręcz magnetyczna. Autor wszystko świetnie udokumentował. Co ciekawe, czytając biografię Cyrankiewicza można odnaleźć elementy współczesnej polityki, co jeszcze bardziej nadaje smaku książce.