Leszek Kołakowski pisze: "Doniosłość diabła łatwo sobie uprzytomnić, gdy pomyślimy o tym, ile arcydzieł literatury europejskiej - włączając utwory Dantego, Miltona, Marlowe'a, Goethego, Van den Vondela, Wiliama Blake'a i Tomasza Manna - nie mielibyśmy bez niego i co by się stało z naszymi dziełami sztuki i katedrami, gdyby wszystko, co się do diabła odnosi, nagle z nich znikło. (...) Jego trwałość w kulturze europejskiej - mimo okresów upadku, przemian w znaczeniu i rodzajach jego aktywności - dowodzi, że obecność jego zakorzeniona jest głęboko w naszym umyśle".