Jak sam Hrabal powiada w posłowiu do tej książeczki, nie jest to właściwie wywiad, lecz wywiado-powieść. Kiedy w latach 1984-5, to w Dunajskiej Stredzie a na koniec w Węgierskim Ośrodku Kulturalnym w Pradze pisarz spotykał się z młodym węgierskim dziennikarzem, rozmawiali otwarcie o wszystkim: od polityki po seks. Szigeti nagrywał rozmowy na magnetofon, a po roku wysłał Hrabalowi ich zapis. Był to taki misz-masz tematyczny i językowy (czeski, słowacki, dadaistyczne kwestie), że pisarz po 2 tygodniach męki odesłał tekst z prośbą o przełożenie całości na czeski i bez wiary, że coś z tego się da zrobić. Gdy otrzymał poprawiony maszynopis, wykreślił 20 najbardziej intymnych i niewygodnych pytań, podobnie jak cytaty z zatrzymanych przez cenzurę "Zadań domowych". Na początku 1986 roku całość opracował sam, dodając motyw "dryblingu Hidekutiego na chustce do nosa", wielokrotnie przewijający się przez rozmowę, co sugeruje, że ten piłkarz potrafił na niewielkiej przestrzeni dokonać tylu zwodów, by osiągnąć, co chce. Hrabalowi też się to tu chyba ostatecznie udało. Szkoda, że nie można zobaczyć w sieci tego, czym Harabal się zachwyca - widać tylko, że Hidekuti był świetnym napastnikiem: strzelał gole i mijał przeciwników bez problemu.
Czech daje się ponownie poznać jako człowiek skromny, bardzo czuły na muzykę (czeską: Smetana/Janaček/Dvořak/, a także Mahlera, Debussy'ego, Chopina, Beethovena i Schuberta) i naturę, kochliwy i raczej nieśmiały, mający swoiste wyobrażenie o ...