Dublin. Rok 1953. Desmond Doyle zostaje opuszczony przez żonę, która ucieka z jego kuzynem. Ojciec zostaje sam z sześciorgiem małych dzieci na utrzymaniu (najstarsza jest główna narratorka - 9-letnia Evelyn). Desmond ma problemy z zatrudnieniem się w Irlandii i znajduje pracę w dalekiej Anglii. Wierząc zapewnieniom urzędników pozostawia dzieci w ośrodku tymczasowej opieki. Jednak gdy po pewnym czasie powraca do Irlandii i pragnie odebrać swoje dzieci - okazuje się, że niestety pozostaną one pod kuratelą państwa do wieku 16 lat. Więc rozpoczyna swoją desperacką walkę z rządem aby jego rodzina znów mogła być razem, próbując wpłynąć na zmianę niesprawiedliwych przepisów prawnych... Smutna i bardzo wzruszająca książka. Ukazuje jak okrutne jest prawo wobec bezbronnych dzieci i pokrzywdzonego przez los ojca. Całą historię opowiada 9-letnia Evelyn, która jest najstarszą z rodzeństwa. W krótkim czasie ta mała dziewczynka zmuszona była zmieniać domy zastępcze kilka razy. Dla dziecka ta sytuacja była bardzo krzywdząca i wpłynęła na dalsze jej życie. Książka naszpikowana mnóstwem informacji z tematyki prawniczej. Ukazuje bezwzględność aparatu sądowego wobec szarego człowieka. Przesyt emocji. Cały czas zastanawiałam się, czy ojciec dobrze postąpił oddając dzieci pod opiekę państwową ? Czy miał inny wybór ? Czy może powinien poświęcić więcej czasu na poszukiwanie pracy w pobliżu domu ? Niestety przesłanie tej książki jest obecnie również aktualne. Często odbierane są rodzicom dzieci z często błahych powodów. A przecież najlepiej jest w domu rodzinnym... Evelyn Doyle obecnie mieszka w Szkocji ze swoim partnerem Michaelem. Pracowała jako pielęgniarka psychiatryczna, policjantka a później otworzyła własną firmę. Ma jednego syna - Benjamina i wnuka - Joshuę. Na podstawie tej książki został zrealizowany film "Evelyn" w reżyserii Bruce'a Beresforda w 2002 roku. z mojego bloga:
http://hugekultura.blogspot.com/2014/01/evelyn-evelyn-doyle.html