Opinia na temat książki Folwark zwierzęcy

Wszystko sprowadza się do władzy.

Wiejskie gospodarstwo, a w nim źle traktowane przez gospodarza zwierzęta. Przepracowane, uważające się za wykorzystywane, chcą animalizmu. Dochodzi do buntu zwierząt i wspólnymi siłami przepędzają swojego opiekuna. Początkowa sielanka i wolność jest dla nich długo oczekiwaną nagrodą, jednak z czasem idealny plan zaczyna mieć komplikacje.

Wracacie do przeczytanych książek? Osobiście lubię, a dodatkowo kiedy książka jest dla mnie wartościowa i ukazuje wykonujący się realizm, powracam.
Napisałam, 'Wszystko sprowadza się do władzy', jednak także zależny jest charakter osoby, która tej władzy się podejmuje. Jak doskonale wiemy, jesteśmy na każdym kroku poddawani manipulacjom. Jesteśmy tylko 'zwierzyną' w rękach rządzących, którzy mogą robić z nami co tylko chcą. Stąd wynika wiele zależności przyczynowo skutkowych, ale o nich każdy musi przekonać się osobiście.

Ta książka jest smutna i nad wyraz prawdziwa. Stworzona w 1943 roku, pokazuje jak na przestrzeni wieków historia lubi się powtarzać.

Książkę należy przeczytać i wyciągnąć własne wnioski. Może co niektórym ''Folwark zwierzęcy'' otworzy oczy na ten smutny i przykry świat jaki nas otacza.