Ida ma udaną rodzinę, kochającego męża i uroczą córeczkę. I nic nie zapowiada nadchodzących trudnych chwil, choć można się ich spodziewać. Powód jest prosty, kobieta zmaga się z chorobą nowotworową. I choć przeżyła już wznowę choroby, to tym razem rodzina staje wobec ogromnego wyzwania - poszukiwanie dawcy szpiku. Niestety w grę wchodzi tylko dawca niespokrewniony, bo niestety w rodzinie takiej osoby nie znaleziono.
Jedynym ratunkiem jest jeszcze przebadanie o. Hieronima, który w jest zakonnikiem w Tyńcu, a stanowi cząstkę rodziny. Tu jednak blokada jest przede wszystkim wiek. Zakonnik po kontakcie z matką Idy, zaprasza ją do Krakowa, gdyż ma do przekazania ważną rodzinną tajemnicę.
Krakowskie spotkanie przenosi czytelnika wiele, wiele lat do tyłu, do czasu sprzed II wojny światowej, gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia.
Autorki tak interesująco snują opowieść rodzinną, że bardzo szybko przeniosłam się w przeszłość i zaczęłam żyć wraz z dwiema dziewczynkami. Ciekawy sposób przedstawienia rodzinnych tajemnic sprawia, że nie sposób oderwać się od książki i podróżuje się z bohaterkami i przeżywa ich historię.
Troszeczkę tylko czuję niedosyt w związku z samym procederem poszukiwania dawcy. Szkoda, że autorki nie poświęciły więcej czasu na rozwinięcie tego wątku. Uważam, że jest to tak ważna sprawa i powinna być jeszcze mocniej wyakcentowana.
Ogólnie wielkie brawa za pomysł, akcję i niecne wciąganie czytelnika w historię :)