"Halo Wikta!" to lekka, zabawna i niezbyt wymagająca skupienia lektura. Miło się jej słuchało podczas układania puzzli, pewnie lektora też miała w tym swój udział, bo to ma dość duże znaczenie.
Zakończenie jest zaskakujące i wskazuje na dalszą część tej historii, więc ja już teraz zabieram się za słuchanie następnej, czyli "Wikta ratuj!".
Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i krótkiego, to czytajcie i słuchajcie.