Na przełomie wieków, w odległym zakątku Indii, angielski urzędnik slużby cywilnej poznaje młodą hinduskę podczas wyjątkowo ciężkiej ulewy. Dziewięć miesięcy później, rodzi się dziecko. Jego przyszłość...
niesamowita historia ciągłej zmiany własnego ja. czytanie wymaga trochę zacięcia, ale jeśli kogoś fascynuje kwestia tożsamości, to warto.
Unoszący się zapach curry. Raz jeszcze styl kolonialny z domieszką bohatera przeżywającego wewnętrzny konflikt tożsamości. Być, czy nie być..."angolem"...oto pytanie. Warto sprawdzić.
Być może muszę przeczytać ją raz jeszcze, ale nie urzekła mnie. Książka, którą przeczytałam i zapomniałam. Podobnie jak Transmisja tego samego autora.