"Jak niczego nie rozpętałem" to opowieść o rocznych perypetiach pewnego magistra w Ludowym Wojsku Polskim. Jak twierdzi wydawnictwo, "nie oznacza to, że książka przemówi jedynie do czytelników pamięta...
Nie wolno się wstydzić własnego domu - kto jak kto, ale dzielny narrator na pewno wie, jakim skarbem jest dla żołnierza ojczyzna! ;)
a mój ulubiony wątek to ten z drzewami:) czyli rola plutonu językowego w wojsku, z resztą śmiałam się co rusz:)
Przemku, w przypadku tej książki uśmiech to dla mnie najlepsza możliwa recenzja. A jeszcze taki "przewlekły"... ;). Dziękuję Ci za "świetne" :)
We fragmencie publikowanym na Forum @Link narrator kwituje fakt wylania herbaty do donicy z palmą słowami: "Poczułem się jak w domu". Że też mu nie wstyd ;).