Książka jest wspaniała, w poznawaniu historii równie ważna, jak "Na nieludzkiej ziemi" Czapskiego czy pamiętniki Andersa. I dlatego bardzo proszę Wydawcę, aby do korekty tekstu ostatniego tomu zatrudnić kogoś, kto wie, że "żądzę zemsty" piszemy przez "ż". Za ten koszmarny błąd ortograficzny po raz pierwszy w życiu oceny nie obniżam (jestem zachwycona merytoryczną stroną przekazu), choć powinnam, bo cierpię, gdy w tak ważnej książce natrafiam na błędy świadczące o tym, że korektor nie wie, że jego obowiązkiem jest sprawdzenie tekstu nawet tam, gdzie edytor nie podkreśla.