Przeczytane
Biblioteka domowa
Gdybym miała tylko jedną półkę...
dzieła moich ulubinych
przeczytane przed 2015 rokiem
przeczytane 2015
Czytane wielokrotnie
Wiedziałam, że tak będzie: zawsze, gdy moje zafascynowanie sięga zenitu, jak nigdy rozumiem Słowackiego z jego żalem, że język nie zawsze jest gotów powiedzieć, co pomyśli głowa:). Niemniej próbuję.
"Kamień na kamieniu" to niesamowita przyjemność obcowania z pięknem stosowania języka polskiego, precyzją słowa, niespiesznym snuciem się opowieści… Zapomniałam już, że w trakcie lektury można tak zatracić się w zachwycie. Mistrzostwo. Jak dla mnie, książka na miarę Nobla :).
„Kamień na kamieniu” czytałam w szkole średniej, chyba na ostatnim roku studiów i teraz. I dopiero teraz tak naprawdę dorosłam do odbioru tej książki. Teraz jest najsmaczniejsza, najgłębsza, najbogatsza.
W sferze treści to opowieść kilkudziesięciu lat życia na polskiej wsi, snuta przez głównego bohatera, Szymona Pietruszkę, który po dwuletnim pobycie w szpitalu, wraca do domu z postanowieniem wybudowania rodzinnego grobowca. Osią jego wspomnień nie jest czas, a temat (matka, ziemia, bracia, droga, chleb itp.), stąd opowieść nie biegnie chronologicznie, a często przeskakuje w latach, ludziach i zdarzeniach, co czyni ją bardzo żywą i naturalną. Mamy w niej wątki wojenne, miłosne, społeczno - obyczajowe, są tu rozważania egzystencjalne, dusza chłopa i, przede wszystkim, zmiany. Zmiany, które dokonują się w człowieku pod wpływem życia oraz zmiany, które były udziałem całych społeczności po drugiej wojnie światowej. I częsta bezradność i niezrozumienie tych zmian, które najczęściej były ...