Kapturek musi zginąć

Lyla jest ambitną policjantką, która mimo upływu lat nie może pogodzić się ze zniknięciem przyjaciółki, tym bardziej, że nie wiadomo jaki los ją spotkał.
Nieoczekiwanie, przypadkowy przechodzień znajduje ciało kobiety ucharakteryzowanej na postać z baśni. Szybko okazuje się, że ofiar jest więcej, a morderca, okrzyknięty przez media „Grimmem Rozpruwaczem" prowadzi niebezpieczną grę z policjantką.
W międzyczasie pewna pisarka zostaje zmuszona do pisania nietypowych historii...
To jedna z najdziwniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Nie jest to tradycyjny kryminał, tylko gatunkowa hybryda, w której wprawdzie przeważa kryminał, ale można dostrzec wyraźne epizody z gatunku grozy i fantastyki.
Osobiście nie przepadam zbytnio za taką mieszanką – wolę „czysty” kryminał.