Aby przeczytać "Komu bije dzwon" czekałam długo, bo uważam, że do czytania niektórych pisarzy trzeba dojrzeć.
Właściwie to wysłuchałam tej książki w wydaniu sprzed kilkudziesięciu lat. Dzieło rewelacyjne, ponadczasowe. W sumie, w perspektywie współczesności widzimy w jak tragicznej sytuacji znaleźli się bohaterowie tej książki- pomiędzy dwiema tyraniami. Myślę, że teraz, pokolenie depresji i zwątpienia powinno nauczyć się aktywnie działać w obliczu zła.
Z uwagą śledziłam również wątku miłosnego, a zwłaszcza tych 'męskich przemyśleń'.
Dodam, że po tej lekturze doceniłam to, że współcześnie nie musimy podejmować tak desperackich decyzji.