Cytaty z książki "Królowa lalek"

Dodaj nowy cytat
Śmierć była brudna, Charon dobrze o tym wiedział. Często zostawiała za sobą krew, mocz i kał. Trzeba było po niej posprzątać.
Położył się do łóżka. Od dawna żył sam, ale zawsze kładł się tylko na jednej, tej samej stronie dużego łóżka. Nawyk mężczyzny przyzwyczajonego do obecności kobiety. Jeden z tych uporczywych nawyków, których trudno się pozbyć.
Z wysokości siódmego piętra patrzył na budynki i ulice Przymorza.
Świat jest do dupy, pomyślał.
Szkoda.
Bo w głębi duszy czuł, że mógłby być wspaniały.
Dołączyłeś do śledztwa, tylko czy ono cię w ogóle obchodzi? Zatłuczono na śmierć kobietę, a ty bardziej interesujesz się koleżanką z pracy.
- Tamta już nie żyje, może poczekać.
-Monika uważa- rzekł Kruk- że Paczulski jest nietykalny i nie da się go ruszyć. Sprawdzę to.
- Jak?
- Ruszę go.
- I tyle?
- Zobaczymy, skąd nadejdzie odwet.
- My zobaczymy? (...) To znaczy ty i kto?
-Przede wszystkim ty, bo siedzisz z nas trzech najwyżej. Jak ktoś z góry zacznie się do mnie dobierać, to twoimi rękami.
Nie ma żadnego układu. Układ jest taki jak wszędzie: wzajemne sympatie, antypatie, zależności, podsrywania i ambicje. Czasem solidarność zawodowa, choć tej mało. Za to dużo polityki. To tyle. Nie całujemy się nawzajem w upierścienione dłonie.
- Mówiłem, już panu o niej?- spytał Wolny.- To świetna dziewczyna...kobieta. Jest podobna do mnie, nie ma wad i słabości.
- Niebezpiecznie jest myśleć o kimś, że nie ma wad.
Czasem jest tak, że zły człowiek trafia na wkurwionego anioła, zmienia swoje życie i robi się dobry. Grzecznie kończy zarzuconą edukację, zdobywa wykształcenie i pływa na statkach jako oficer.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl