Ktoś taki jak ty. Tom 1

Jest mi niezmiernie przykro, że jestem pierwszą osobą na tym portalu oceniającą ten tytuł, tym bardziej, że opinia będzie negatywna. Nie było to moje jedyne spotkanie z twórczością tej autorki, a poprzednie zaliczam do bardzo udanych.
Wracając do tematu...


Fabuła to mieszanka amerykańskiego reality show "90 day finance" z argentyńskimi i brazylijskimi telenowelami. Sama autorka, z resztą, nawiązuje do jednej z nich, emitowanej w polskiej telewizyji na początku lat 2000, gdy główny bohater określa Luisinę mianem zbuntowanego anioła. Kreacja głównej bohaterki jest żywcem przerysowana z postaci występującej w tym tasiemcu, Milagros.
Budowa dialogów to często kopiuj - wklej tą samą wypowiedź. Jedyną różnicą były znaki interpunkcyjne na końcu - jedno zdanie zakończone kropką, drugie znakiem zapytania.

Dla mnie ta lektura była żenująca przez brak indywidualnego pomysłu, absurdalna w niektórych sytuacjach, nudna w prozaicznych dialogach, odrealniona w zachowaniach bohaterów, którzy podejmowali trudne decyzje wyjątkowo pochopnie, a naglące acz banalne z wielką opieszałością. Tu chyba najbardziej kuła mnie sytuacja z dziewczynką, do której wszyscy zwracali się bezimiennie i niespecjalnie mieli ochotę to zmienić. Julia nawet o psie mówiła używając jego imienia, a o Lii nie. Niezrozumiała była też niemożność zastąpienia Julii w obowiązkach służbowych i to po dwóch dniach pracy. Wszystkie następczynie po prostu "nie były nią".
Liczba wykorzystanych...

Nie przestają mnie zadziwiać, a jednocześnie zachwycać kolejne pomysły na fabuły oraz poznanie głównych bohaterów. Może parking Walmartu nie ma w sobie wiele oryginalności, ale on, w połączeniu z okolicznościami... Cóż, w mojej opinii to nadaje niepowtarzalności historii już na samym początku i sprawia, że zapada w pamięć. A dalej jest tylko lepiej! Muszę podkreślić jeden, może dla wielu nieistotny szczegół, który jednak dla mnie stanowi ogromną wartość książki. Otóż opis wydawcy jest zachęcający i ciekawy ale absolutnie nie zdradza nic, z tego co dzieje się w tej historii. Bardzo mnie to cieszy bo od dawna nie miałam tak ogromnej radości z odkrywania kolejnych wydarzeń niemal od samego początku. Tym trudniej napisać recenzję nie zdradzając szczegółów ale zrobię co w mojej mocy by oddać moją radość z lektury!

Patrick pracuje jako agent sportowy. Jest niezwykle zaangażowany w swoją karierę, a nieliczne wolne chwile umila sobie towarzystwem kobiet. Oczywiście jednorazowym, nie kłopocząc się zapamiętaniem ich personaliów. To niesamowicie pedantyczny człowiek, wręcz skłaniałabym się, że z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Ta cecha jednak dodaje mu w jakiś sposób uroku i sprawia, że jego narracja jest niepowtarzalna. Naprawdę rozdziały pisane z jego perspektywy były niesamowite i idealnie oddawały jego osobowość. Pat to straszny dupek, skryty za skorupą, przez którą nie dane jest przebić się nawet najbliższym mu osobom. Wielokrotnie wydaje się być draniem bez se...

Patrick to typowy bogaty facet, który kocha luksus i wygodę. W takim towarzystwie najchętniej też się obraca. Gdy w życiu tego mężczyzny pojawia się Luisina, jego świat wywraca się do góry nogami.
Młoda Meksykanka przebywa w Stanach nielegalnie. Starą się zarobić, aby wspomóc swoją rodzinę. Jednak przywiodła ją tu jeszcze jedna ważna misja.
Do spotkania tej dwójki dochodzi przypadkowo, zupełnie nieoczekiwanie. A dzieje się to w momencie, gdy Patrick rozpaczliwie potrzebuje pomocy.
Choć Luisina niesamowicie działa mu na nerwy i nie jest na jego poziomie, mężczyzna wie, że w sytuacji w jakiej się znalazł bez niej sobie nie poradzi.

Czy uda im się dojść do kompromisu?

"Ktoś taki jak ty" to pierwsza część nowej serii autorstwa Ewy Pirce. Muszę przyznać, że czytając opis tej książki spodziewałam się tu trochę typowego romansu. Oj jak bardzo się pomyliłam!

W powieści dzieje się bardzo wiele i to już na samym początku, gdzie czytelnik spotka się z dużym zaskoczeniem, podobnie jak nasz główny bohater Patrick 😉 Nie zabraknie tu momentów wręcz smutnych, a to za sprawą wspomnień Luisiny. Aż w końcu pojawią się też chwile, gdy konkretnie podskoczy nam ciśnienie - tego powodem jest Patrick. Oj miałam ochotę sama wrzasnąć nim, aby tylko przestał być takim nadętym i uprzedzonym dupkiem!

I wiecie co? Takie książki lubię, które pozwalają przeróżnym emocjom się wydostać.
Ewa Pirce wykreowala dw...

Ja działam spontanicznie i paplę, co mi ślina na język przyniesie, ty kalkulujesz każdy swój ruch i ważysz słowa. Ja nosze serce na dłoni, ty swoje skrywasz przed światem. U ciebie wszystko musi być idealne, wykrojone pod model, która sobie wymyśliłeś, ja w zamęcie i skazach widzę piękno i oryginalność."

Patrick to człowiek sukcesu, agent sportowy, biznesmen, który żyje według swoich zasad. Straszny pedancik.
Luisina to Meksykanka, która nielegalnie przebywa w Stanach Zjednoczonych. To kobieta o dobrym sercu, ale za to twardej dupie.
Gdy ci dwoje się poznają, nawzajem działają sobie na nerwy i wyznają sprzeczne wartości, okazuje się jednak, że są sobie potrzebni. Przeciwieństwa się przyciągają, a oni pasują do siebie jak dzień i noc.

Od początku książki Patrick nie przypadł mi do gustu, ale z każdą przeczytaną stroną zmieniłam zdanie. Jego życie przewróciło się do góry nogami, co moim zdaniem wyszło mu to na dobre. Luisine polubiłam za jej zadziorny język. Uwielbiam gdy w książce zawsze coś się dzieje, jednym słowem urzekła mnie historia tych dwojga. Lekki styl autorki, spowodował, że pożarłam książkę w ekspresowym tempie. Dużo emocji, a fabuła idealnie wyważona. Już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów