Nie ma uczucia silniejszego od smoczego smutku. Może tylko smocza wściekłość. Armia nieumarłych pod wodzą demona zalewa królestwo Furii. Kolejne armie obrońców uginają się przed nieujarzmioną potęgą...
Strasznie długo męczyłem się z tą książką, ale to raczej wina rozpraszającego wpływu epidemii niż złej jakości prozy P. Flannery'ego. Nie da się jednak ukryć, że jego późny debiut jest przeciętnej jak...