Mały żydowski chłopiec ma bezpiecznie przeczekać zawieruchę wojenną schroniony we wsi polskiej. Szybko okazuje się, że jego odmienność i różnice w wyglądzie wywołują niepokój u zacofanych i zabobonnych chłopów. Prymitywna wiara w złe moce i strach przed „odmieńcem” wyzwala w wieśniakach najgorsze instynkty i powszechną akceptację dla znęcania się nad chłopcem.
Powieść Kosińskiego jest tak poruszająca, że ciężko przeczytać nie robiąc przerw. Ilość makabrycznych opisów przemocy fizycznej czy perwersyjnych wynaturzeń jest niezliczona, a kolejne wątki, które dynamicznie następują jeden po drugim, nie dają czytelnikowi chwili oddechu, niosą za sobą jednakowo mocne ładunki bólu, strachu, psychicznego szoku.
Autor nie zostawia miejsca na niedomówienia czy domysły. Naturalistyczne opisy — rzetelne i szczegółowe — wstrząsają brutalnością, a że widzimy wszystko z perspektywy dziecka, czyni je jeszcze bardziej przerażającymi. Efekt zostaje spotęgowany przez nagromadzenie scen seksu oraz scen z perwersjami seksualnymi (kazirodztwo czy spółkowanie ze zwierzętami), a wszystko razem sprawia, że książka zostaje okrzyknięta pornografią przemocy.
Książka Kosińskiego budzi wiele kontrowersji. Nie zgadzam się z opiniami o jej antypolskości, zaliczam ją do raczej do tych upiornych w odbiorze, celowo groteskowo przerysowanych, które mają zwrócić uwagę na pewne problemy. Książka o braku tolerancji, o braku edukacji, o dziecięcej traumie i konsekwencjach dla rozwoju psych...