Po prostu arcydzieło. Od zawsze i chyba na zawsze - ulubiona powieść.
Dziś moja opinia będzie bardzo krótka - o Poncjuszu Piłacie, jak ja się wymęczyłam! O zgrozo! Z westchnieniem ulgi i okrzykiem "wreszcie!" przewróciłam ostatnią kartkę tego klasycznego dzieła. Po raz...
Znów przeczytałam, po latach. Ech, jak tylko skończyłam, chciałoby czytać od nowa. Ta książka to chyba mój największy narkotyk. Dobrze, że JEST.
Czytałam jednym tchem, śmiałam się głośno i znalazłam swojego literackiego ulubieńca.A któżby inny jak nie Behemot???