Opinia na temat książki Nasze imię Legion, nasze imię Bob

MA
@Magnis · 2022-08-07 12:06:09
Przeczytane FANTASTYKA
Nasze imię Legion, nasze imię Bob Dennisa E. Taylora zapowiadało się pod pewnymi względami bardzo dobrze i oczekiwałem dobrej fantastyki. Sam pomysł na historie był ciekawy i mógł przynieść spore zaskoczenie. Bob Johanson jest właścicielem firmy informatycznej, która po sprzedaniu pozwala na wykorzystanie aktywów do możliwości zamrożenia w razie wypadku lub śmierci. Nie cieszy się długo, bo potrąca go samochód i budzi się sto lat później, gdzie ożywieńcy nie mają żadnych praw. Po pewnych perturbacjach i szkoleniach wyrusza w kosmos w celu jego zbadania. Jednocześnie uważa, ze wygrał los na loterii, lecz prawda dotycząca sytuacji nie jest taka oczywista.

Książka Nasze imię Legion, nasze imię Bob wykorzystuje znane motywy fantastyczne, które autor znakomicie ze sobą łączy. Walka o władzę na Ziemi, wysłanie statków w kosmos w celu jego zbadania, pojawienie się wrogów, odkrywanie nieznanych planet i układów gwiazd, zbieranie surowców, poszukiwanie cywilizacji i walkę z wrogami po drodze do celów. Na samym początku Bob zostaje poddany szkoleniom mającym go przygotować do podróży w gwiazdy. Pierwsze rozdziały przynoszą obraz nowej rzeczywistości w jakiej znalazł się bohater. Jednak szybko odnajduje się w tym wszystkim aż do momentu wysłania go w kosmos. Najlepiej wszystko zaczyna się rozwijać od momentu startu statku kosmicznego, który wraz z Bobem na pokładzie rusza w docelowe miejsce. Autor świetnie sobie radzi przedstawiając obraz działalności i badania jakie są prowadzone przez niego. Opisy podróży są ukazane wtedy, gdy coś dzieje się ważnego jak walka, odkrywanie wrogich baz lub poszukiwanie zasobów. Pojawienie się większej ilości Bobów mające własne charaktery tylko dodaje kolorytu fabule. Poświęcenie każdemu z nich miejsca i przypisanie wielu do konkretnego rozdziału pozwala śledzić postępy jakie mają miejsce w różnych miejscach do jakich trafiają podróżując. Takim sposobem tworzy uniwersum Bobów, które zapełniają kosmos chcąc odkrywać tajemnice jakie skrywa. Podróże do planet, układów słonecznych, badanie asteroidów lub szukanie nadających się do zamieszkania planet. Świetnie kontrastuje z wykorzystywaniem ze zwięzłych obrazem przedstawionym przez autora kolejnych etapów podróży, bez zbędnego rozpisywania się. Stawiając często na akcję prześlizguje się po opisach tego co odkryły Boby.

Książka Nasze imię Legion, nasze imię Bob zawiera odniesienia do filmów i popkultury związanej z fantastyką. Takie puszczanie oka do czytelnika bardzo lubię i odkrywanie kolejnych smaczków mnie cieszy. Autor świetnie sobie poradził pod tym względem, bo nazwanie któregoś Boba imieniem postaci z filmów było dobrym pomysłem. Oprócz tego same odzywki lub zachowania przywodzą na myśl konkretne postacie z fantastycznej popkultury. Autor stworzył uniwersum Bobów w świetny sposób nadając każdemu własne zachowanie, ironiczny humor i charakter. Dlatego można ich polubić i poczuć sympatie do każdego z nich. Świetnie wypadają i nie ma tutaj papierowych postaci, ale posiadające głębie, świetnie zarysowane pod względem psychologicznym i ciekawe. Dobrym pomysłem było oddanie każdemu głosu w rozdziałach poświęconych jednemu z nich, bo takim sposobem widzimy różnicę w ich zachowaniu, mają własne zdanie i cechy charakteru wyróżniające ich od innych. W wirtualnej rzeczywistości stworzonej przez Boba pojawiał się Gupik jako chodząca ryba przypominająca mi kamerdynera stworzonego w komiczny sposób z jakieś powieści fantastyczno komediowej. Pojawienie się jego i odzywki przynosiły wiele frajdy w czasie czytania. Relacje pomiędzy nimi świetnie przedstawione i wciągające. Dialogi są pełne humoru, ironii, lekkości, nie brakuje w nich przekomarzań , które czyta się świetnie i bawiłem się przy nich znakomicie.

Książka Nasze imię Legion, nasze imię Bob jest pierwszą częścią cyklu nie znanego mi wcześniej autora, który biorąc znane motywy z fantastyki potrafił z tego sklecić naprawdę ciekawą opowieść o losach ludzi, badaniu kosmosu i walk wynikających ze spotkaniu z wrogimi jednostkami. Opisane wszystko zostało przyjemnym, przystępnym, lekkim i pewną dozą humoru językiem jakim posługuje się autor. Zawiera może wiele naukowych opisów podanych jednak w przyjazny sposób dla laika. Dlatego nie przeszkadzało mi nic w czasie czytania. Prześlizgując się po opisach ze znalezionych układów gwiezdnych czasami brakowało mi w takich momentach lepszego ukazania badania tego co tam znajdowało się. Mało było takich sytuacji, ale wszystkie dotyczą planet nadających się do zamieszkania lub artefaktów mogących przynieść nieoczekiwane odkrycie. Oprócz tego może były małe niuanse, lecz nie przeszkadzały w czytaniu.

Książka Nasze imię Legion, nasze imię Bob posiada szybko poprowadzoną akcję, która nie wlecze się i wciąga od samego początku. Wydarzenia toczą się cały czas do przodu bez przerwy i nie zwalniają ani na chwilę. Przeskakując nieraz z jednego miejsca na drugie nie odczuwałem zagubienia w czasie czytania. Wszystko podane zostało w przystępny sposób. Dlatego nie nudziłem się w czasie czytania tylko dobrze bawiłem się. Zakończenie jest otwarte na kolejną część z wielką furtką, bo autor zamiast dać jakiś finał lub pozamykać wątki pozostawił otwartą końcówkę. Takim sposobem trzeba koniecznie sięgnąć po kolejny tom, aby dowiedzieć się co dalej będzie się działo. Zakończenie dlatego mnie zostawiło w najważniejszym momencie i trochę mnie to zirytowało. Sięgając po książkę nie miałem pojęcia co otrzymam, chociaż zapowiadała się ciekawie. Pomysł oparty został na znanych motywach fantastycznych. Nawiązania do popkultury, pewien humor i ironia dodawały fabule lekkości i przyjemnie się czytało. Same przygody w kosmosie i nie tylko były wciągające od początku. Autor potrafił z tego wszystkiego stworzyć własne uniwersum Bobów badających zakamarki kosmosu i walczących z wrogiem na jakiego czasami napotykają. Odkrywanie tajemnic kosmosu i planet też podobały mi się. W każdym razie cieszę się z sięgnięcia po książkę, która okazała się ciekawą i przyjemna lekturą. Nasze imię Legion, nasze imię Bob to pierwszy tom cyklu, który okazał się dobrym wyborem na przeczytanie. Mający w sobie spory potencjał i mam nadzieje, że jak po nie sięgnę będę bawił się świetnie jak w przypadku pierwszej części. Autorowi udała się sztuka połączenia znanych motywów fantastycznych w klarowną całość i stworzenia własnego uniwersum, w którym Bobowie odgrywają sporą rolę. Mruganie do czytelnika nawiązaniami z popkultury i fantastyki było bardzo dobrym pomysłem. Nasze imię Legion, nasze imię Bob nie pozbawiona jest lekkości, dozy humoru, dystansu do stworzonego uniwersum, ironii i dawki fantastyki. Pierwsza część okazała się na tyle ciekawa, że chętnie zapoznam się z kolejnymi tomami cyklu mając nadzieje na świetną rozrywkę, przygodę i zabawę płynącą jak w pierwszej części. Autor poradził sobie z Nasze imię Legion, nasze imię Bob świetnie tworząc ciekawą, wciągającą i dającą sporo frajdy podczas czytania powieść fantastyczną.





Ocena:
Data przeczytania: 2022-08-04
× 10 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Nasze imię Legion, nasze imię Bob
Nasze imię Legion, nasze imię Bob
Dennis E. Taylor
7.7/10
Cykl: Bobiverse, tom 1

Bob Johanson właśnie sprzedał swoją firmę informatyczną i już nie może się doczekać życia pełnego atrakcji – książek do przeczytania, filmów do obejrzenia i miejsc do odwiedzenia. Więc to trochę nie...

Komentarze

Pozostałe opinie

Na początek kwestie uboczne: książka szyta w twardych okładkach o błyszczącej powierzchni (świetnie widać na nich malownicze odciski palców), lekko żółtawy papier, niewielka objętość. Klasyczna grafik...

Bardzo mi się podobają wszelakie nawiązania do dzieł popkultury. Star Trek, Star Warsy, Obcy, Battlestar Galactica, a nawet... Pingwiny z Madagaskaru. Kowalski, analiza! Po prostu super. Książka lek...

Odyseja nerdowska 2134 Nasze imię Legion, Nasze imię Bob, to bardzo dobra, skrząca się nerdowskim humorem, space opera ze "sztuczną" inteligencją w roli głównej. Jako, że gardzę przepisywaniem w opi...

O jakie to jest fajne! Żadna tam wielka literatura ale tak zabawna że żal że to już koniec. Terminologia momentami wymaga znajomości Star Treka oraz podstawowych praw jakimi rządzi się kosmos, jak kt...

@Malpa@Malpa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl