Cara Hunter potrafi nieźle namieszać czytelnikowi w głowie. To już trzeci tom naprawdę bardzo dobrej serii kryminalnej z Adamem Fawleyem i mam nadzieję, że czwarty, który lada moment będziemy mogli pochłaniać, jest równie genialny. Czemu tak sądzę?
A no, bo detektyw, którego nie da się nie lubić to pierwsze, co według mnie jest bardzo ważne w seriach kryminalnych. Tym razem przyszło mu zmierzyć się z podpaleniem domu, w którym była dwójka dzieci. Jedno nie przeżyło, drugie walczy o życie. Adam będzie musiał sprawdzić czy to zaplanowane morderstwo, czy miała ta zbrodnia przykryć inną i co znajdzie w gruzowisku po domu, który się spalił.
Powiem Wam, że faktycznie pomysł bardzo ciekawy i czyta się szybko, z zaciekawieniem. Owszem, wadą jest to, że sporej części można się domyślić ale od razu zaletą są elementy zaskoczenia, które potrafią sprawić, że otwiera się buzię z wrażenia.
Dlatego polecam! Świetna seria!