Odłamki

**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś zapraszam Was do przeczytania kilku słów o moim patronacie medialnym, który świętował swą premierę kilka dni temu. Zaznaczyć muszę, że jest to historia tak nieoczywista i zaskakująca, że nadal zostaję pod olbrzymim wrażeniem, choć od momentu, w którym skończyłam ją czytać, minęło już naprawdę sporo czasu (miałam wspaniałą okazję poznać ją jeszcze przed wydaniem, dziś jestem już po ponownej lekturze i zachwyca mnie nadal tak samo!)
I z ręką na sercu piszę, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, w jaki genialny sposób, ta historia została poprowadzona...

"Odłamki" to genialne połączenie powieści obyczajowej z kryminałem, okraszone nutką romansu i mroczną akcją rodem z najbardziej rasowych thrillerów. Nic w tej historii nie jest oczywiste, a posuwając się strona za stroną, odkrywamy misternie utkaną fabułę, w której najdrobniejszy szczegół ma znaczenie i znacząco wpływa na rozwiązanie tajemnicy, która została skryta na kartach tej powieści. Nie będę opisywać szczegółowo fabuły, ale uwierzcie mi na słowo, opis wydawcy nawet w połowie nie zdradza tego co tu się dzieje i nie oddaje tego mrocznego i tajemniczego klimatu, który znajdziecie w środku.
Akcja toczy się dość szybko i potrafi mocno zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Intryga goni intrygę, do głosu dochodzą głęboko schowane urazy, niedomówienia i niedopowiedzenia... demony przeszłości coraz częściej i głośniej domagają się głosu...a wyjawienie tajemnicy sprze...

Autorka kolejny raz zaserwowała nam pomieszanie gatunków - trochę obyczaju z nutą romansu, kryminał przyprawiony sensacją, odrobina historii, garść psychologii i przede wszystkim błyskotliwe dialogi. Wyszło bardzo dobrze. Główna bohaterka nieoczywista - pozytywna, ale nie kryształowa, z zasadami, ale rygorystyczna, bo przecież zło siedzi w każdym z nas... "Odłamki" to ciekawa i świetna przygoda literacka. Polecam!

„Łatwo jest oceniać decyzje innych. Znacznie trudniej, kiedy to my musimy je podejmować.”.

Irmina Łuczak przybywa na pogrzeb matki jedynie z poczucia obowiązku i konieczności dopełnienia niezbędnych formalności. Ich relacja nigdy nie była bliska i od lat nie utrzymywały ze sobą kontaktu. Zbliżając się do rodzinnego domu, z zaskoczeniem zauważa zmiany, jakie zaszły w rodzinnej wsi, a także w miejscach, które budzą niechciane wspomnienia. Opowieści o matce znacząco odbiegają od obrazu, który nosiła w pamięci i powoli dociera do niej, że tak naprawdę nigdy jej nie znała. Przesiąknięte rozgoryczeniem i żalem odłamki przeszłości kaleczą i pozostawiają blizny, które uwierają i odciskają trwałe piętno na duszy.

Patrząc na okładkę, można odnieść nieco mylne wrażenie co do czekającej nas lektury. Nawet opis nie zdradza w pełni klimatu ani kierunku, w którym podąża fabuła. Dlatego z lekkim zaskoczeniem zagłębiałam się w codzienność bieszczadzkiej społeczności, powoli, odkrywając skrywane przez mieszkańców tajemnice i skomplikowane zależności. Narracja prowadzona jest spokojnie, skupiona w głównej mierze na Irminie, jej rodzinnych relacjach, a także przeszłości, która miała na nią ogromny wpływ. Choć osiągnęła zawodowy sukces, to pod fasadą silnej kobiety kryje się ślad dawnych ran i ciężar niedopowiedzeń. Przez większą część książki nie potrafiłam jednoznacznie ocenić jej postaci, ale z perspektywy całej historii mogę stwierdzić,...

Dziękuję Wydawnictwu Pulp Books za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Izabeli Grabdy pod tytułem “Odłamki”. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i przyznam, że dość ciekawe. Jest to literatura obyczajowa z elementem romansu i nutką kryminału.
Główną bohaterką książki jest Irmina Łuczak. Dojrzała kobieta i bizneswoman, którą śmierć dawno niewidzianej matki (Jagny) sprowadza do wsi swojego dzieciństwa — Stuposian — mieszczącej się w Bieszczadach. Na początku jej jedynym pragnieniem jest szybko zamknąć sprawy matki i wrócić do swojego uporządkowanego życia. Jednak życie lubi zmieniać ludzkie priorytety.
Irmina chwilowo wprowadza się do miejsca, gdzie kiedyś było jej życie i widzi tam przede wszystkim zmiany. Na nie bez problemu nakładają się wspomnienia z czasów, gdy życie było prostsze. Wracają też uczucia, jakie towarzyszyły jej w ostatnich dniach pobytu tam. To mieszanka, z którą wbrew pozorom nie jest jej łatwo sobie poradzić.
Kiedy zaczyna porządkować sprawy matki, na jaw wychodzi coraz więcej niejasności, nieścisłości i niedomówień. Nagle okazuje się, że każda związana z Jagną osoba jest w coś wmieszana i opleciona w szereg tajemnic.
Kobieta jest zdeterminowana, by dowiedzieć się wszystkiego i odkryć to, co do tej pory było ukryte. Pragnie pełnego rozwiązania zagadki, jaką okazuje się przeszłość jej i jej rodziny. Wykorzystując doświadczenie w kontaktach z ludźmi, zdobyte w czasie pracy zawodowej, składa kolejne odłamki...

W swojej powieści ,,Odłamki" Izabela Grabda wprowadza nas w bieszczadzki świat emocjonalnych niedopowiedzeń i tajemnic, milczenia, które przez lata zżera od środka i nie pozwala spokojnie żyć. To historia kobiety, która wraca do miejsca, z którego kiedyś uciekła, a właściwie została odesłana, aby je odzyskać, może zrozumieć i pozbyć raz na zawsze.
💚💚💚Irmina przyjeżdża po wielu latach do rodzinnej wsi Stuposiany, by przejąć spadek po zmarłej matce. O ile można powiedzieć tak o kimś, kogo nienawidzi się całym sercem, a kto zdawał się odwzajemniać to uczucie. Na miejscu okazuje się jednak, że zarówno rodzicielka, jak i dziadkowie skrywali przez lata tajemnice. Irmina to kobieta niezwykle silna, która w życiu wiele osiągnęła, a mimo to wciąż jest w niej ta mała dziewczynka, której nikt nigdy nie wytłumaczył, dlaczego nie chciała jej własna matka. Jej obecne życie, choć z pozoru poukładane, utkane jest z niedopowiedzeń i przemilczeń, przez co kobieta nosi w sobie rany, które nigdy się nie zagoiły.
💚💚💚 Powrót Irminy do rodzinnej wioski, to przede wszystkim konfrontacja z samą sobą. Autorka pokazuje, że trauma nie znika, a czas nie zawsze leczy rany. Wszystko, czego doświadczamy osiada w nas głęboko rozbijając duszę na milionowe odłamki. Tytuł ma tu symboliczne znaczenie - odłamki, to rozpryskane kawałki życia, które ranią i powodują blizny.
Polubiłam Irminę. Nie jest to postać nieskazitelna, ale przez to wydaje się bardziej ludzka. Jej sposób prowadzenia interesów ...

Dziękuję wydawnictwu PulpBooks za użyczenie kodu dostępu do ebooka i możliwość recenzji.

Pierwsza moja myśl po skończeniu tej książki, to: wow, naprawdę bardzo fajną decyzję podjęłam, zgłaszając się do naboru recenzenckiego. Miła niespodzianka po ostatnich średniakach. A druga: czy to naprawdę była literatura obyczajowa? Dla mnie „Odłamki“ bardziej wpisują się w thriller. Autorka według mnie dobrze dała sobie radę z połączeniem sielskości malutkiej bieszczadzkiej wsi z mrokiem. Firma Jagny – produkcja powideł – okazała się być wcale nie taka niewinna. Sekret goni sekret, który goni sekret i Irmina postanowiła się temu wszystkiemu przyjrzeć. Sama używała kłamstw, by ktoś inny mógł się wysypać czy szukała pomocy u szemranych typów. Tymczasem ja z zaangażowaniem śledziłam historię, przez większość czasu snując przypuszczenia, które w większości nie były trafione. Nie spodziewałam się wątku zaburzeń psychicznych. To, jako jeden z największych tytułowych odłamków, pozwolił wyjaśnić tajemnicę rodzinną Irminy. Jednak powiem szczerze, kiedy Irmina pokazała swoją prawdziwą twarz, poczułam lekkie rozczarowanie. Naprawdę myślałam, że nieco inaczej rozwiąże pewne sprawy, bez takiej pomocy, ale cóż. Coś od początku mi w niej nie pasowało. A zakończenie? Podziwiam Igora za tak odważny krok, ale z drugiej strony, według mnie, zbyt łatwo dał się omotać uczuciom. Czy ta kobieta będzie dla niego odpowiednia? W sumie związek oparty wreszcie na prawdzie, bo wyjawili sobie swoje ws...

"Odłamki" Izabeli Grabdy to historia o rodzinnych tajemnicach i decyzjach z przeszłości, które mają ogromny wpływ na teraźniejszość.

Irmina to bizneswoman pełną gębą. Kiedy przyjeżdża do rodzinnej wsi Stuposiany w Bieszczadach, mieszkańcy są pewni, że zaorze firmę zmarłej matki, a pracowników zostawi bez środków do życia. Z czasem okazuje się, że Jagna, matka Irminy, wplątała się w nieczyste interesy, a wraz z nią palce w matactwach maczało kilka innych osób. Irmina postanawia swoimi kanałami przeprowadzić śledztwo i znaleźć to, co Jagna podobno otrzymała od wspólnika i tak dobrze schowała, że nikt nie może natrafić na ślad przedmiotów. Przy okazji prowadzonego śledztwa, Irmina poznaje niechlubne sekrety swojej rodziny.

Określenie znane z literatury: wsi spokojna, wsi wesoła raczej nie pasuje w stu procentach do Stuposian. Choć jest to miejsce urokliwe, to kryje wiele tajemnic, a atmosfera bywa duszna. Bieszczady to wyjątkowe tereny, gdzie wiele może się wydarzyć. To miejsce, gdzie z powodzeniem zagości dobro, ale może też wykiełkować zło.

Jeśli lubicie obyczajowe historie z dreszczykiem, to "Odłamki" przypadną Wam do gustu. Autorka poruszyła w swojej powieści kilka ciekawych wątków, wśród których znajdziecie motyw chorób psychicznych, rodzinne sekrety, złamane serce i żal, a nawet przemyt i skutki niebezpiecznych spotkań ze złoczyńcami. Zaserwowana czytelnikom intryga rozgałęzia się stopniowo i wciąga bez res...

Irmina wraca do rodzinnej miejscowości w Bieszczadach, by pochować matkę, z którą nie miała żadnego kontaktu oraz zamknąć sprawy związane z jej firmą prowadzoną w Stuposianach...
Gdy zaczyna stopniowo odkrywać tajniki przetwórczego interesu matki, odkrywa też tajemnice rodzinne, których nie spodziewała się...
Co odkryje Irmina? 🫢😍

🍒 "Odłamki" przyciągnęły mnie właśnie tymi tajemnicami rodzinnymi i Bieszczadami jako miejscem akcji. 😍
Fabuła książki rozgrywa się w małej społeczności, w której wszyscy się znają, gdzieś pośród górskich krajobrazów... W książce czuć ten klimat bieszczadzkiej wioski otoczonej łanami zbóż, urokliwymi budynkami mieszkalnymi i malowniczymi wzniesieniami na horyzoncie 😍
Autorka w sposób tak plastyczny opisuje całe tło wydarzeń, że widzi się je oczyma wyobraźni!
Ale czy "Odłamki" to tylko sielskie klimaty i nieśpieszna, relaksująca fabuła...?
Otóż nie!
Znajdziecie tutaj wydarzenia, które Was wciągną w szereg intryg i tajemnic niczym w filmie akcji, a historia nie zwalnia, do samego końca trzymając w napięciu i rozpalając ciekawość! 😍
Niezwykle prawdziwi bohaterowie nadają całej historii autentyczności, przez co czyta się ją z jeszcze większą przyjemnością!
Jednym słowem lektura nietuzinkowa i zaskakująca, którą czyta się z ogromną przyjemnością!

Serdecznie polecam! 😍❤️