Cytaty z książki "Pan Lodowego Ogrodu - tom II"

Dodaj nowy cytat
-Przecież jesteś Czyniącym. Napełnij go, nie ruszając się z miejsca. Stój tam gdzie stoisz, i spraw, by skopek się napełnił.(...)
Drakkainen wstał i patrzą tamtemu w oczy, powoli rozsznurował portki. Bodswif otworzył lekko usta w osłupieniu, a Vuko, nie ruszając się z miejsca, sprawił, by skopek się napełnił, i zasznurował spodnie.
Drakkainen sięgnął po kawałek, który wydawał się upieczony, i ostrożnie zsunął go ostrzem noża na przygotowany liść. Wdłubał trochę szarego, parującego mięsa, przerzucając je między dłońmi, podmuchał, po czym przeżuł ostrożnie.
-Dobry Boże-powiedział z oburzeniem, wypluwając kęs w ognisko.- Pierwsza rzecz w całym cholernym kosmosie, która smakuje doładnie tak, jak wygląda. Zdecydowanie nie przypomina kurczaka.
Żywy trup, który nie ma pojęcia, że chodzi po ziemi tylko z powodu chwilowych problemów technicznych. Chodzące zwłoki z wyrokiem w odroczeniu na karku. Złodziej, który ośmielił się okraść Drzewo.
Zanim wróciliśmy na trakt, Brus kazał mi iść w krzaki i oczyścić brzuch.
- Zawsze staraj się tak robić, gdy wiesz, że może czekać cię walka albo coś przerażającego. To trochę pomaga i w razie czego pozwoli zachować twarz. Widziałem ludzi, którzy mimo że bili się dzielnie, nawet nie zauważyli, że zrobili pod siebie na sam widok wrogów. To się często zdarza, mimo że ani weterani, ani wodzowie nic o tym nie wspominają.
-Zaczynamy trochę myśleć?- spytała jadowicie Cyfral, nadal odwócona plecami.
-Ja zaczynam myśleć. Ty jesteś tylko animowanym objawem schizofrenii.
Trzeba leźć smokowi w paszczę, jeśli mamy potrząsnąć tym bagienkiem.
Oto ja. Władca Tygrysiego Tronu, Płomienisty Sztandar, Pan Światła i Pierwszy Jeździec, Trzymający lejce, wędrujący obok wozu z łysą pokaleczona głową, pryszczaty z Kysaldym, adept Podziemnej Matki. Cofnięty umysłowo niemowa. To ja.
Najpierw musiał dostać się na szczyt i znaleźć jakieś schronienie. Potem dotrzeć do Ziemi Ognia, odzyskać Jadrana i sprzęt. Po drodze nauczyć się trochę języka. Później posprzątać van Dykena i to, co narozrabiał. Sprofanować zwłoki i odlać się na jego grób. Następnie znaleźć i ewakuować pozostałych. Wrócić na Ziemię. Huk roboty. Do okulisty i neurologa mógł pójść dopiero po tym wszystkim, więc nie miał czasu na jakieś fenomeny świetlne.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl