To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale bardzo owocne. Spodziewałam się romansu jakich wiele, a otrzymałam naprawdę fajny erotyczny kryminał i ciekawą historię.
Całą opowieść rozpoczyna policyjna afera. Ponoć kilku funkcjonariuszy miało dokonać gwałtu na prostytutce. Jako głównego sprawcę wskazuje ona Krzysztofa Strzeleckiego, który jest jednym z najbardziej wzorowych policjantów. W jego niewinność wierzy tylko jego szef, który również boryka się z problemami – jego przybrana córka bardzo martwi się o swoją nastoletnią bratanicę, która zaginęła. Co prawda już wcześniej zdarzały jej się takie zniknięcia, ale tym razem Zofia ma złe przeczucia. Wspólnie z Krzysztofem rozpoczynają prywatne i nieoficjalne śledztwo, które prowadzi do tego, że zrobi się bardzo gorąco i to nie tylko za sprawą rozwikłania zagadki.
Od pierwszych stron bardzo wciągnęłam się w lekturę. Wulgarny, ale też bardzo codzienny i na poziomie język (jeśli wulgaryzmy w ogóle mogą być na poziomie), szybka, wartko płynąca akcja, która porywa oraz idealna długość to niewątpliwie zalety tej książki.
Trudno było mi zdefiniować, do jakiego gatunku mogę zaliczyć „Paprocany”, gdyż mamy tu zarówno wątek kryminalny jak i romantyczny i erotyczny.
Byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób autorka to wszystko połączy, ale udało jej się to bardzo dobrze.
Od pierwszej chwili również polubiłam głównych bohaterów – ostrą i nieprzebierającą w słowach panią mecenas i bardzo poukładanego oraz „grzecznego” Krzysztofa, który jak się później okazało również potrafi ostro popieprzyć.
Scen seksu było kilka – dobrze, że nie na każdej stronie i nie na każdym kroku, bo pewnie bym nie przebrnęła, gdyż po kilku przeczytanych erotykach nie jest to mój ulubiony gatunek.
Bardzo się cieszę, że Paulina skupiła się głównie na wątku kryminalnym oraz uczucia rodzącego się między Zofią i Krzysztofem a seks był tylko dodatkiem, co pięknie dopełniło całości.
Warto zwrócić też uwagę na dialogi w książce, które potrafiły mnie doprowadzić do łez ze śmiechu. Zośka i jej cięty język to absolutna rewelacja, a jej rozmowy z przystojnym policjantem przyświecają zasadzie: kto się czubi, ten się lubi.
Podsumowując, uważam, że jest to książka dla miłośników różnych gatunków literackich. Autorka nie przedobrzyła i otrzymaliśmy naprawdę bardzo dobrą opowieść.
Z pewnością sięgnę jeszcze po książki Pauliny, gdyż jestem ciekawa jej twórczości.