„Planeta dobrych myśli” powstała znienacka. Podczas letnich popołudni, kiedy chwytałam za pióro i rysowałam. A na innych kartkach ołówkiem notowałam to, co samo układało się w akapity i zwrotki. Zaczę...
Jako książka, która czasem chcąc przeczytać coś pozytywnego otworzy się na losowej stronie to spoko, polecam. Jako coś czytane ciągiem to już niezbyt.
Poradnik. A mniej niż poradnik? Poradniczątko? Nieporadniczek? Słodziutki do zemdlenia zespół myśli wrzucanych przez autorkę na fb, a potem zebranych w jedno arcy-dziełko. Widać, że powstało znienac...
Uwielbiam Planetę dobrych myśli. Często wystarczy otworzyć na losowej stronie i chwilę pomyśleć. Bardzo lubię i wszystkim polecam gorąco.