"Podziemie pamięci" to moje pierwsze zderzenie z Yoko Ogawą i niezbyt udane. Samo spojrzenie na otaczający nas świat dość ciekawe. Świat, w którym powoli wszystko zanika, smutny i melancholijny. Dający do myślenia. A jednak... książka licząca sobie zaledwie 285 stron ciągnęła mi się niemiłosiernie. Nie byłam w stanie czytać więcej niż 20 stron na raz. Ponure myśli zbyt mocno dawały mi się we znaki. To nie jest zła pozycja, ale chyba po prostu sięgnęłam po nią w złym czasie.