Książka podejmuje problem, który dotyczy sytuacji kobiet wykluczonych społecznie, żyjących na obszarach Krakowa w latach 1918-1939, wśród których znaczny procent stanowiły kobiety ubogie - aresztantki. Ich wyobcowanie przybierało szczególnie tragiczny obraz, gdyż zdaniem wielu ówczesnych "Obywateli Krakowa, nie zasługiwały one na pomoc, gdyż dopuściły się przestępstwa. Nie było dla nich usprawiedliwienia. Wiele z nich było matkami, ale dla innych to nie był argument nawet do okazania litości... Wielu decydentów nie poruszył los ich małych dzieci, odrzuconych podobnie, jak i one zostały odrzucone. Jedyną nadzieją dla tych kobiet była wrażliwość ze strony tych, którzy organizowali dla nich wsparcie, a więc bractw religijnych czy organizacji świeckich.Obok aresztantek niewiele gorszy los dotykał kobiety - służące, posądzane niejednokrotnie niesprawiedliwie o kradzieże, a które nie były w stanie samodzielnie dowieść swej niewinności z przyczyn swego ubóstwa.Czy można było im pomóc? Zmienić ich życie? Odnaleźć inne miejsce w społeczeństwie poza granicami wyobcowania i ludzkiej obojętności? Na te i wiele innych pytań, dotyczących losów kobiet z nizin społecznych odpowiada niniejsza publikacja.