Postapo #2: Najpierw słychać grzmoty

Nowi bohaterowie, nowe wyzwania, nowe tragedie w starym świecie po upadku cywilizacji. Spójna i wciągająca fabuła, bohaterowie z krwi i kości, prawdziwi, wiarygodni. Wiele się wyjaśnia, ale też pojawiają się kolejne niewiadome. Przyszłość, a nawet teraźniejszość głównych bohaterów wciąż stoi pod znakiem zapytanie, mimo, że czasami wydaje się, iż rzeczy zaczynają się układać. Scenariusz emocjonujący, z polotem, bardzo dobra warstwa tekstowa. Dużo interakcji w związku z pojawianiem się coraz nowych postaci. Poddani wielu trudnym próbom i stający przed niełatwymi wyborami pokazują całą gamę ludzkich i nieludzkich zachowań. I chociaż nie ma tu mutantów, zombie, wampirów czy innych postapokaliptycznych potworów, to często "ludzie" ukazani na kartach tej książki są bestiami znacznie gorszymi. Ten komiks naprawdę budzi silne emocje i dostarcza mocnych przeżyć. Na stałe wpisał się w mój kanon literatury postapo.