Janina Wołczuk urodziła się na Kresach Wschodnich (ziemia lidzka). Pod koniec lat 50. ubiegłego wieku wraz z rodzicami i siostrą „repatriowała się" na Dolny Śląsk. Średnie wykształcenie nauczycielskie zdobyła w Liceum Pedagogicznym w Zgorzelcu, studiowała na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie jeszcze przed ukończeniem studiów podjęła trwającą do dziś pracę - początkowo dydaktyczną, obecnie naukowo-dydaktyczną. Jej zainteresowania naukowe skupiają się wokół szeroko pojętych kontaktów kulturalnych polsko-rosyjskich, dziejów szkolnictwa polskiego pod zaborem rosyjskim, dialogu kultur we współczesnej dydaktyce szkolnej. Dług serdeczny wobec „kraju lat dziecinnych" usiłuje spłacać w różnoraki sposób. Na początku lat 90. pracowała m.in. na kursach dla misjonarzy wyjeżdżających do krajów byłego ZSRR. W połowie lat 80. zaangażowała się w dokumentowanie losów ludności kresowej po 17 września 1939 r. (nagrywanie i spisywanie relacji, ankietowanie osób deportowanych w głąb ZSRR, gromadzenie materiałów do tematu Ziemia Lidzka - życie codzienne i losy mieszkańców, 1939-1956). Zebrane materiały są obecnie przechowywane w Ośrodku „Karta" w Warszawie. Jest autorką blisko 50 publikacji naukowych, w tym monografii Znajomość i nauczanie języka rosyjskiego w Polsce do roku 1832 (Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 1992) i książki Listy Sybiraków (wyd. tamże, 1994), o której Profesor Franciszek Sielicki pisał w „Przeglądzie Humanistycznym" (1994, nr 4, s. 171-173): „Czytając te wszystkie relacje, odczuwamy żal, że dopiero od paru lat można u nas .publikować podobne materiały [...]. Władze sowieckie i peerelowskie, zakazując ich publikacji, wiedziały, co robią, mogły tym łatwiej trzymać w szachu naród polski i tumanić go ideą »przyjaźni polsko-radzieckiej«. [...] wiedza o krzywdach wyrządzonych Polakom w latach 1939-1956 w znacznej mierze ograniczyłaby rozmiar »hańby domowej«, jaką ściągali na siebie niektórzy nasi rodacy, służąc wiernie zbrodniczemu totalitaryzmowi sowieckiemu". „Za wyjątkowo udaną trzeba uznać konstrukcję pracy: zawarte w pięciu rozdziałach-esejach informacje tworzą wielostronny portret szkolnictwa międzypowstaniowego [...]. Zachęcające tytuły poszczególnych rozdziałów nie sprawią zawodu czytelnikom: część opisową rozprawy czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem". Prof. dr hab. Wiktoria Sliwowska, fragment recenzji niniejszej książki.