Rytuał

Kryminał z historią w tle, który czyta się z dużą przyjemnością, ale na spokojnie bez palpitacji serca. Powieść o tym, jak żądza pieniądza potrafi zaćmić ludzki umysł, a także ile i kogo jest w stanie człowiek poświęcić dla zdobycia majątku.

Nowa autorka. I dobrze. Powiew świeżości. Pojezierze Drawskie -piękne. Elementy jego historii- ciekawe. Bohaterowie- dają się lubić. Akcja spokojna, lecz interesująca. Całe szczęście- niezbyt krwawa- nie lubię. Wszystko, co najbrutalniejsze wydarza się na początku, potem już spokojnie szukamy zabójcy. Czyta się świetnie.

Od jakiegoś czasu mam przesyt kryminałów i ogólny kryzys czytelniczy. To, że Grecie Drawskiej udało się mnie zainteresować- dobrze o niej świadczy. Z chęcią sięgnę po jej kolejną książkę.

Całkiem dobry kryminał, chociaż historia kryminalna toczy się wolno, rozwiązuje przy niewielkim udziale policji i prokuratora. Kto inny podsuwa tropy i kieruje służby w odpowiednią stronę. Równolegle poznajemy historię sprzed wieków i współczesne wątki, które doprowadziły do brutalnego mordu. No i jest ukryty przed wiekami skarb...

"Rytuał" to początek cyklu kryminalnego z prokurator Wandą Just i komisarzem Piotrem Dereniem, a jego autorka Greta Drawska znana może być niektórym jako Małgorzata Hayles.

Po paskudnym rozwodzie prokurator Wanda Just powraca na prowincję, w rodzinne strony. Monotonię nudnych spraw przerywa makabryczna zbrodnia, której zagadkę będzie rozwiązywać z dawnym szkolnym kolegą, obecnie komisarzem Dereniem.
Czy to morderstwo rytualne, czy może ktoś chciał stworzyć takie pozory?

Umiejętnie przedstawione tło społeczno - obyczajowe stanowi mocną bazę dla zagadki kryminalnej, z którą przyjdzie się nam zmierzyć. Zbrodnia należy do tych mocno spektakularnych i wskazuje na krwawy rytuał, a każdy jego element zdaje się tu mieć duże znaczenie. Wplecenie w tę historię mitologii słowiańskiej dodało całości ogromnych rumieńców (miałam nie mniejsze przy okazji tej lektury).

Ciekawym zabiegiem, były odniesienia do zamierzchłej historii Siemczyna i Pojezierza Drawskiego. Przeniesiemy się w czasie, aż do XVIII wieku, gdzie rozgrywające się wydarzenia, będą mieć niebagatelny wpływ na to, co dzieje się obecnie.

"Rytuał" to bardzo dobry kryminał, z wszystkimi jego niezbędnymi elementami: ciekawa fabuła, wieloetapowe śledztwo, mnóstwo tajemnic, stopniowo narastające napięcie, intrygujący bohaterowie, duszny klimat małego miasteczka, wraz z jego wścibskimi, skorymi do plotek mieszkańcami i styl, który sprawił, że każde zdanie czytałam z dużą przyjemnością. Bez...

Małe miasteczka mają to do siebie, że często skrywają tajemnice. Mniejsze, większe, poliszynela...do wyboru do koloru. Wszystkie są jednak strzeżone przez zamknięty krąg mieszkańców, którzy w ten sposób niejako dbają o własną społeczność.
📖
W takim właśnie małym miasteczku, niedaleko Szczecina dochodzi do brutalnego morderstwa. Do pnia drzewa, za pomocą włóczni, przyszpilona została głowa mężczyzny. Jego nagie ciało odnaleziono w trzcinach, w pobliskim jeziorze. Zebranie dowodów utrudniła bardzo burza, która zmyła praktycznie wszystkie pozostawione przez napastnika ślady.

Tropieniem zabójcy zajmuje się Wanda Just - prokurator, która niedawno sprowadziła się ponownie do Drawska, będącego jej rodzinnym miastem. Kobieta wracając do miasteczka pragnie rozliczyć się i przeboleć własną sytuację osobistą.

W śledztwie pomaga jej Piotr Dereń, podkomisarz, dawny bliski znajomy Wandy.
📖
Sama fabuła powieści nie odznacza się może nazbyt wartką akcją, nie naszpikowana jest wieloma jej zwrotami, ale w bardzo przyjemny sposób wciąga czytelnika. Lekkość stylu i łatwość w opowiadaniu tej historii jest tutaj bardzo wyczuwalna. Dodatkowym smaczkiem są tu zastosowane retrospekcje i wątek sztuki oraz historycznego skarbu.
📖
Podczas lektury dostrzec można ten specyficzny klimat małych społeczności, który tworzy atmosferę tajemnicy i wzajemnego konfabulowania wydarzeń.

Moim zdaniem to całkiem przyjemny debiut, szczególnie dla osób mających och...

Dzięki uprzejmości @wydawnictwoznakpl mogłam zrecenzować książkę pt.,, Rytuał".
Skusiłam się na ten kryminał, bo dawno nie czytałam historii która miałaby w miejsce w małym mieście bądź wsi.
Prokurator Wanda Just wraca w swoje rodzinne strony i od razu trafia na ciekawą sprawę. Doszło do rytualnego mordu, którego ofiarą padł lekarz, mieszkaniec miasteczka. Wraz z podkomisarzem Piotrem Dereniem postarają się odkryć prawdę, co nie będzie takie proste. Jak głosi napis z okładki - im mniejsze miasteczko, tym więcej do ukrycia.
Dotychczas lubiłam krwawe kryminały z armią trupów, których akcja pędziła do przodu z każdym rozdziałem coraz szybciej. Od kiedy poznałam twórczość Puzyńskiej lubuję się również w spokojnych klimatach. Zabójstwa w małych i średnich miastach, wsiach są może i trochę powolne, ale w pewien sposób odprężające. Nasiąkam tak tą atmosferą, że słaby motyw czy niepasujący nijak zabójca mi to rekompensują. W przypadku tej lektury wszystko się zgadzało. Motyw satysfakcjonujący, zbrodnia tajemnicza, sprawca do samego końca nieodkryty. W to mi graj. Trochę ubolewam nad brakiem chemii między Wandą a Piotrem. Nie żebym ich od razu pchała do łóżka. Zabrakło mi po prostu tego czegoś co powinno łączyć znajomych sprzed lat. Wyczuwałam obojętność a wolałabym złość czy sympatię. Ode mnie 8/10. Czekam na dalsze losy tej pary.

Zawsze z dużą rezerwą podchodzę do debiutów pisarskich, ale w przypadku „Rytuału” od pierwszych stron wiedziałam, że to książka dla mnie. Ma wszystkie cechy i dobrego kryminału, i dobrej książki. Popełniona zostaje okrutna zbrodnia. Prokurator Wanda Just z pomocą śledczego Piotra Derenia prowadzą śledztwo, by rozwikłać tę dziwną sprawę. Każde morderstwo jest inne, a tutaj dodatkowo mamy do czynienia z pozostawionymi na miejscu zbrodni symbolami z mitologii słowiańskiej, do tego narzędzie zbrodni jest również nietypowe. Wszystko rozgrywa się na brzegu Jeziora Drawskiego, w małym miasteczku Drawsko Pomorskie. Społeczność jest tu niewielka i wydawałoby się, że wszyscy o sobie wszystko wiedzą, jednak pozory mylą i każdy człowiek może skrywać tajemnice nieznane sąsiadom „Nienawiść ludzka i żądza zemsty to wielka rzecz, świadczy o tym choćby słynna sycylijska wendeta”. Akcja początkowo spokojna, zagęszcza się w miarę postępu śledztwa. Wyjaśnienia zagadki należy szukać w głębokiej przeszłości, równolegle z bieżącymi wydarzeniami poznajemy stopniowo historię regionu, autorka świetnie wplata w akcję historię wierzeń słowiańskich, a także dzieje miejscowego pałacu. Bardzo lubię takie powieści, mam tu skojarzenie z serią o Panu Samochodziku, którą uwielbiałam czytać w dzieciństwie, a w której w narrację wplecione były opowieści o historii Polski. Polubiłam też głównych bohaterów: panią prokurator i policjanta, których życie stopniowo poznajemy, a ukazani są jako zwykli ludzie, z ic...

Kryminał z historią w tle? To coś dla mnie!

Okolice Drawska Pomorskiego,2018 rok. Do pradawnego dębu włócznią została przybita głowa miejscowego dentysty, Maurycego Kalickiego. Prowadzone śledztwo wykazuje, że w sprawę może być zamieszana duża część miejscowej ludności, jak również grupa neopogan, którzy wybrali tamtejszą ziemię na teren swojej nowej osady. Gdy w grę jednak wchodzi skarb z osiemnastego wieku, wszystko może być możliwe...

"Rytuał" nie można nazwać powieścią historyczną. Większość akcji bowiem dzieje się w dzisiejszych czasach. Jednak duży wpływ na nią mają dawne dzieje i sam pomysł na takie połączenie był według mnie strzałem w dziesiątkę. Sama fabuła wciągnęła mnie bez reszty, przedstawienie jej również uznałam na plus.Nie jest ona "przeładowana" faktami historycznymi, datami czy miejscami. Przeciwnie - było tajemniczo, mroczno i enigmatycznie- zlokalizowanie wydarzeń w małej społeczności w której każdy mieszkaniec ma swoją własną tajemnicę z całą pewnością przyczyniło się do wzmocnienia klimatu książki (na myśl podsunęło mi się śledztwo prowadzone w miasteczku Twin Peaks). Bohaterowie tutaj są również niezmiernie wyraziści-z własnymi problemami, słabościami i nałogami, posługujący się "zwyczajnym" językiem, posiadający chwile niepowodzeń i zwątpień. Może jedynie zakończenie mogło być lepsze, no ale cóż-nie można mieć wszystkiego...

Dziwił mnie niezmiernie fakt, że jest to debiut autorki-w ogóle nie było się w stanie tego odczu...

"Rytuał" to pierwszy tom serii od Grety Drawskiej. Jest to też debiut autorki, a historia opowiedziana w powieści jest czymś nowym i świeżym.

Książka to obyczajowy kryminał w stylu Camili Lackberg czy Kasi Puzyńskiej. Ja lubię tego typu literaturę, lubię łączenie wątków obyczajowych ze śledztwem, a jeśli w dodatku dochodzenie zmierza ku odkryciu zagadek historycznych - to tym lepiej. Mamy słowiańskie wierzenia, tutułowy rytuał, który rzuca podejrzenie na nowo przybyłych wyznawców pogańskich wierzeń. Sprawa nie okaże się łatwa, a Wanda Just dodatkowo musi przegonić własne demony. Ta dwójka, razem z Piotrem Dereniem, mimo uprzedzeń, muszą szybko wytropić sprawcę, by nie doszło do samosądu.

Powieść może nie jest idealna, momentami czuć bezruch, jednak całość oceniam bardzo dobrze. Głowni bohaterowie dają się lubić i nie są wyidealizowani. Dochodzenie posuwa się wolno i mozolnie, bo nie są przedstawieni jako superbohaterzy. Zagadka jest ciekawa, a wzmianki sięgające XVIII dodają klimatu.

Powieść jest ciekawa i absorbująca. Czuję, że kolejne tomy będą tylko lepsze, bo autorka ma duży potencjał i bardzo przyjemny styl. Może bez dużych oczekiwań, ale uważam, że jest to książka godna uwagi i już czekam na kontynuację.

Sympatyczny kryminał, dziejący się w pięknych okolicznościach przyrody, z historią w tle. Jest brutalne morderstwo, noszące znamiona mordu rytualnego ku czci słowiańskiego boga. Jest małomiasteczkowy klimat i tajemnice. Chętnie przeczytam kontynuacje.

"Rytuał" to debiutancką powieść Grety Drawskiej.
Uwielbiam dawać szansę nowym pisarzą, szczególnie tym polskim, którzy dopiero co wchodzą na rynek.

Prokurator Wanda Just znajduje się w dość trudnym momencie swojego życia, a po rozstaniu z byłym już mężem poszuka szczęścia gdzie indziej. Postanawia, że zacznie wszystko od nowa i przenosi się do swojego rodzinnego miasteczka, gdzie dorastała. Czy będzie to dobra decyzja i czym kierowała się Just decydując się na taką zmianę?
Pierwsza poważna sprawa przychodzi, jak by się mogło wydawać w najmniej spodziewanym momencie. Gdy w piątkowe popołudnie jedyne o czym marzy jest znalezienie dentysty, który ulży jej w cierpieniach z powodu bólu zęba Just dostaje wezwanie na miejsce zbrodni. Na miejscu zdarzenia zastaje głowę mężczyzny przybitą włócznią do drzewa, a ciało ofiary dalej pozostaje nieodnalezione. Pani prokurator zaczyna współpracę z Piotrem Dereniem, z którym jak się okazuje znali się z czasów szkolnych. Jak ta współpraca wpłynie na ich relacje i czy dawna znajomość stanie im na drodze, a może właśnie pomoże w rozwiązaniu zagadki tej makabrycznej zbrodni, tego wam nie zdradzę, sami musicie się przekonać.
W książce mamy okazję poznać historie Pojezierza Drawskiegi i wierzeń pogańskich z tego rejonu, co sprawia, że cała powieść wciąga i nabiera mistycznego nastroju. Mi osobiście spodobał się sposób w jaki obraz przedstawiony w tej książce został wpleciony w fabułę.

Zagadka tajemniczego mordu z ...

Kobieta po przejściach, mężczyzna na życiowym zakręcie? Tym razem to nie przepis na romans, a świetny kryminalny debiut Grety Drawskiej. Debiut w moim odczuciu tak dobry, że już zacieram ręce na wszystko co wyjdzie spod pióra autorki.

Jak kryminał, to oczywiście musi być i zbrodnia. I rzeczywiście jest. Nieszablonowa, brutalna przywodząca na myśl mord rytualny. Sprawą zajmuje się Wanda Just, która wraca w rodzinne strony, gdzie obejmuje stanowisko prokuratora w Drawsku Pomorskim. Przy dochodzeniu spotyka szkolnego kolegę, obecnie podkomisarza Piotra Derenia, którego nie widziała od dwudziestu lat.

W powieści przeplatają się trzy wątki. Tajemnicy związanej z dawną legendą o ukrytym w obrazie skarbie, posuwającej się leniwie do przodu sprawy kryminalnej oraz życia osobistego bohaterów, naznaczonego ich osobistymi traumami. Wszystkie te elementy są jednak odpowiednio zbalansowane i poprzez wzajemny wpływ tworzą jedną, intrygującą i budzącą prawdziwe emocje historię. Umiejętnie nakreślona małomiasteczkowa atmosfera naznaczona skrytością i sąsiedzkimi niesnaskami, ale również problemy osobiste bohaterów, nie ułatwiają prowadzenia śledztwa.

Wplecione w fabułę informacje dotyczące słowiańskich wierzeń są bez wątpienia ciekawe z punktu widzenia czytelnika, tylko czy wniosą coś wartościowego do sprawy, czy może komuś zależy na ukryciu prawdziwego motywu morderstwa?

Zakończenie mnie zaskoczyło, co ...

Dzień dobry. Kilka dni temu, a dokładnie 2 września odbyła się premiera debiutanckiej książki autorki Grety Drawskiej.

"Rytuał" to pierwsza część serii "Wanda Just i Piotr Dereń" co bardzo mnie cieszy, ponieważ książka mi się podobała, aczkolwiek mam nadzieję, że kolejne części będą miały trochę więcej zwrotów akcji i będą nieco mocniejsze.

Książka zaczyna się świetnie, od krwawego
morderstwa, które najprawdopodobniej powiązane jest z pogańskimi zwyczajami.
Sprawą zajmuje się prokurator Wanda Just, która łączy siły z Piotrem, byłym kolegą z
dzieciństwa, a teraz podkomisarzem i razem starają się dociec kto stoi za brutalnym przestępstwem. I co ma wspólnego z tym wszystkim osiemnastowieczny mało wartościowy obraz?

Zaczęło się super, ale skończyło dobrze, chociaż tak jak pisałam wyżej chętnie dam szansę kolejnym częściom. Im dalej tym akcja była bardziej spokojna, a autorka skupiła się na odkrywaniu przeszłości bohaterów. Jednak historia regionu, obrządków pogańskich i odkrywanie przeszłości bardzo mnie zaciekawiły.

Podsumowując jeśli szukacie czegoś mocniejszego, to możecie się zawieźć. Jeśli jednak lubicie spokojniejsze kryminały i odkrywanie tajemnic to myślę, że będziecie zadowoleni.

"Rytuał"
Pierwszy tom serii a do tego debiut, który przypadł mi do gustu.
Niewielkie miasteczko, makabryczne znalezisko, śledztwo, dobrze wplecione retrospekcje zawierające historyczne "smaczki".
Autorka ciekawie zaczęła historię i choć tempo nie galopuje przez cały czas jak koń na wyścigach to chce się czytać dalej. Debiuty mają to do siebie, że są sprawdzianem dla autora czy zdoła nas na tyle wprowadzić w historię by pierwszy został w naszej pamięci i żebyśmy chcieli sięgnąć po kolejny tom. Myślę, że w tym wypadku się to udało i nie wiem jak Wy ale ja czuję się przekonany by sprawdzić co następnym razem zaoferuje nam autorka. Ja jestem na tak i polecam a wybór należy już do Was 😉

Nie spodziewałam się, że tym razem z kryminałem przemierzę historyczną drogę, a było bardzo ciekawie. "Rytuał" jak na kryminał jest raczej spokojnym obrazowaniem zajść oraz odkrywaniem natury ludzkiej, a wszystko to mocno wczepione w marzenie o skarbie. A moim zdaniem ten skarb jest w tym wypadku najciekawszym elementem sięgającym zdarzeń z dawnych wieków. Dzięki niemu fabuła przeplata ciekawe informacje dotyczące historycznych wydarzeń, jakie miały miejsce na pojezierzu drawskim oraz mitów o słowiańskich bóstwach, a w końcu samej zbrodni, której przypisuje się charakter rytualny.
Wyważone podejście do zaprezentowanych wątków, oddanie charakteru małomiasteczkowej społeczności oraz stopniowanie przy odkrywaniu kart jest jak najbardziej na plus. Para współpracujących ze sobą prokurator Just oraz policjanta Derenia wykreowana dość zgrabnie i swojsko, bez panoszenia się niepotrzebnych fanaberii tak w kreowaniu postaci, jak metod działania. Dzięki tym wszystkim elementom zyskujemy realia przystające do naszej rzeczywistości.