Opinia na temat książki Sierżant Cuff

Nie lubię książkowych komedii, w których humor i wszystkie gagi są powodowane tym, że główny bohater to idiota, a niestety Sierżant Cuff jest jedną z nich. Nasz sierżant to duchowy spadkobierca takich świetnych gliniarzy jak inspektor Clouseau (Różowa pantera), Frank Drebin (Naga broń), czy Ludovic Cruchot (Żandarm z Saint Tropez), problem w tym, że to co śmieszy na ekranie odsłuchane już takie zabawne nie jest chociaż przyznaję, że Cuff to naprawdę fajnie napisane i zrealizowane słuchowisko. Borys Szyc w roli tępego, chociaż odnoszącego spore sukcesy policjanta - 11 spraw uznawanych za bardzo trudne - jest świetny, Olaf Lubaszenko w roli jego przełożonego również, realizacja ekstra, tylko humor to raczej "Ostatnia arystokratka", niż Joanna Chmielewska - tym razem nie trafiłem, pozycja dla fanów gatunku.