W 1802 roku teolog William Paley opublikował „Teologię przyrody, czyli świadectwo istnienia i atrybutów Boga zaczerpnięte ze zjawisk przyrody”. To właśnie w tym traktacie pojawia się mityczny zegarmistrz, który miał wyjaśniać niesamowitą złożoność otaczającego nas świata.
Ale przypuśćmy, że znalazłem na ziemi zegarek i że spytano mnie, w jaki sposób ów zegarek trafił w to miejsce; […]
ten zegarek musiał mieć wytwórcę; że musiał kiedyś istnieć, w takim czy innym miejscu, producent, albo producenci, który ukształtował go dla zadania, jakie dziś rzeczywiście wypełnia; który zaplanował jego konstrukcję i przemyślał jego użycie.
Światem przyrody nie rządzi jednak inteligentny projektant, a ślepe siły doboru naturalnego. Gdyby faktycznie świat zapełniony był przemyślanymi projektami zwierząt, a nie efektami wielu milionów lat ewolucji, nie mielibyśmy w naszych ciałach takich nietrafionych projektów jak nerw krtaniowy wsteczny i męska cewka moczowa oraz narządów szczątkowych takich jak wyrostek robaczkowy czy kość guziczna (pozostałość po ogonie).
Richard Dawkins rozprawia się w swojej książce z wieloma mitami kreacjonistów i antyewolucjonistów, którzy często korzystają z Dowodu na Podstawie Niedowierzania. Tutaj przytoczę jeden fragment autorstwa Francisa Hitchinga (z książki „The Neck of the Giraffe or Where Darwin Went Wrong”) dotyczący chrząszcza kano...