Opinia na temat książki Tajemnica mordercy

SEKTA PONOWNIE UDERZA

Przeczytałam wszystkie książki Rachel Caine i muszę przyznać, że autorka dotychczas trzymała poziom. Dynamiczna akcja, pościg za sprawcą oraz barwni bohaterowie – to znak rozpoznawczy autorki. Postanowiłam powrócić do cyklu i na nowo wgłębić się w mroczną historię byłej żony seryjnego mordercy.

Gwen Proctor pracuje jako prywatny detektyw; jej celem jest odnalezienie zaginionego studenta. Rodzina jeszcze nie pogodziła się z długim zniknięciem syna, Remy wciąż jest w ich sercach. Gwen trafia na ślad tajemniczej Carol i sekty, która za nią podąża.
Tymczasem rodzina Gwen również ma problemy. Connor jest prześladowany w szkole, do Sama odzywają się „dawni przyjaciele”, zaś Atlanta może zostać aresztowana….

Bohaterowie są znakomicie wykreowani, co nie oznacza, że wszystkich uwielbiam.
Gwen i Sam związek wchodzi na kolejny poziom. Kibicowałam im od samego początku, pomimo, iż uważam Gwen za zaborczą babę, (pragnienie pozostania w dawnym domu), tutaj to się zmienia. Gwen w końcu widzi, że to miejsce nie jest och przystanią, zaś miejscowi nigdy ich nie zaakceptują.
Atlanta, inaczej Lanny, działa mi na nerwy w każdej części. Dziecko ciągle się zakochuje, chodzi z maślanymi oczami i zgrywa twardzielkę, ale do tego jest niemiłosiernie głupia i naiwna.
Connor najlepszy i najmądrzejszy z całej rodzinki. Czy to dziecko ma naprawdę tylko 13 lat? Zadziwiające.

Powieść bardzo szybko się czyta, zaś fabuła, która opiera się na uwielbianym przeze mnie temacie, sekt, jest dobrze zbudowana. W niektórych kwestiach drapałam się w głowę i zadawałam, sobie pytanie: skoro Gwen mogła znaleźć Carol, to dlaczego Ojciec Tomaszek już nie? Jednak mało było takich kwestii.
Reasumując: dobra historia, jednak bez elementu zaskoczenia.