To jeszcze nie koniec

Ktoś zakwalifikował książkę jako thriller. Dla mnie to raczej dramat rodzinny z wątkiem kryminalnym. Przemoc domowa , niekoniecznie fizyczna lecz psychiczna, uzależnienie od siebie bliskiej osoby, przekonanie jej, że jest bezwartościowa to niestety wcale nie rzadki obrazek. Dlatego cieszę się, że nasza bohaterka znalazła w sobie siłę, żeby się zerwać z łańcucha. Ile osób chce śmierci Roba Creavy'ego, ile osób skrzywdził? kto go zabił? Czytajcie sami.

Spodziewałam się czegoś więcej, a słuchając tej opowieści trochę się czasem gubiłam.
Nie jest zła, być może w wersji papierowej po prostu byłaby lepsza.

Jeśli oglądałaś/eś "Oszusta z Tindera" to konieczne sięgnij po debiutancką powieść Egan Hughes "To jeszcze nie koniec".

Mii udaje się uciec od za­bor­cze­go męża, Roba. Teraz ma no­we­go chło­pa­ka i nowe życie. Ale wraz z in­for­ma­cją, że Rob zo­stał zna­le­zio­ny mar­twy na na­le­żą­cej do niego łodzi, z tru­dem od­zy­ska­ny spo­kój pry­ska jak bańka my­dla­na. Mia miała po­wo­dy, by nie­na­wi­dzić by­łe­go męża, ale… oka­zu­je się, że wiele osób ży­czy­ło śmier­ci bo­ga­te­mu, czarującemu i za­ra­zem bez­względ­ne­mu Ro­bo­wi. Także jego druga żona, Ra­chel. Kto więc zabił?

"Nie­któ­rych rze­czy nie spo­sób wy­ba­czyć".

Od pierwszej strony duszna atmosfera utrudnia złapanie oddechu, a w powietrzu czuć zapowiedź zbliżającej się katastrofy. Powieść doskonale obrazuje, na czym polega gaslighting. To forma przemocy emocjonalnej widoczna w toksycznych związkach. Dostajemy dwie perspektywy: przyszłej i byłej ofiary manipulatora. Obserwujemy, w jaki sposób drapieżnik ją zdobywa i na czym polegają metody jego działania. Nieustanna kontrola, zniewolenie, odcięcie od rodziny i przyjaciół oraz ob­wi­nia­nie ofiary i wy­pa­cza­nie tego, jak po­strze­ga ona pewne wy­da­rze­nia, co wywołuje dysonans poznawczy i niskie poczucie własnej wartości. Z niejaką fascynacją i niedowierzaniem śledziłam, jak tka wokół niczego niepodejrzewającej ofiary swą sieć zależności, z której nie sposób uciec. Wniosek może być tylko jeden: mężczyzna idealny nie istnieje, jeśli...

Jak książki na lato to najlepiej w aurze wakacyjnej. W "To jeszcze nie koniec" mamy zbudowany taki klimat gdzie morska bryza odbija się od kadłuba jachtu, słońce rozświetla dalszy kurs, ale w tym wszystkim jest także bardzo ważna zagwozdka. Kto dopuścił się zbrodni..

Mieć wielu wrogów, być czarującym i rozkochiwać w sobie kolejne kobiety. Takim typem jest właśnie Rob. Przystojny i czarujący mężczyzna, który swoim wdziękiem i aparycją skrada serce kobiet, ale pragnie życia z tą jedyną, którą zabiera w podróż po lepsze życie..
Mia zostawia pracę, której i tak ma dosyć i wyrusza z ukochanym w rejs. Początkowa sielanka z każdym dniem przemienia się, a ona sama pragnie uciec od męża..
Jest mianowicie pewien haczyk, jego twarz ma także drugą stronę medalu, tę ciemniejszą i przebiegłą..

O książce mogę powiedzieć, że mnie wciągnęła ze względu na wątek psychologiczny. Klimat powieści także oddaje nutkę tajemniczości i pochłania w swoje czeluści, jednak zabrakło mi większego efektu wow..
Autorka skupiła się na głównym wątku, a te poboczne niestety zagubiły się w głębi tematu. Brakowało większego rozwinięcia, zabawy w wikłanie i większego mętliku w głowie czytelnika.
Był (bo już go odkryłam) i jest sekret, który czeka na Was, aby dowiedzieć się, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za śmierć bohatera.. Wypłyńcie we wspólną podróż z twórczością Egan Hughes.

⭐RECENZJA⭐

Spod skrzydeł @wydawnictwoalbatros wychodzi mnóstwo thrillerów psychologicznych, które uwielbiam. Jak w życiu bywa, jedne bardziej mi się podobają, inne mniej, a jak było tym razem? Powiem Wam, że nawet dobrze, chociaż troszkę zabrakło mi tej reakcji "wow" 😉 Autorka Egan Hughes w dość specyficzny i troszkę dziwny sposób, niż dotychczas miałam przyjemność czytać, wkręciła mnie w całą tę historię. Od samego początku bierzemy udział w dość dziwnych oraz intrygujących sytuacjach, które w pewnym momencie scalają się i tworzą jedność. Jedność, która daje ogromny obraz całej fabuły oraz bohaterów. Historia nie jest nie wiadomo jak dynamiczna, akcja nie goni akcji, szokujących zwrotów też nie ma, ale nie przeszkadzało mi to. Pisarka pomalutku dawkowała mi wszystko informacje, żebym mogła zobaczyć, czy domyślę się co i jak, gdzie, kiedy, dlaczego? Jak się domyślacie nie trafiłam w to, co sobie umyśliłam 🤭 Także dzięki temu, ta powieść stała się jeszcze lepsza! 😎 Główni bohaterowie byli dobrze wykreowani, emocje były wyczuwalne od nich, a to, co przeżywali, przeżywałam z nimi. W niektórych momentach było mi żal naszej kobiecej postaci i to, jak była traktowana, ale z drugiej strony dała się strasznie omotać. Kompletnie nic do niej nie docierało, dopiero po pewnym czasie, jednak... No właśnie, nic więcej Wam już nie napiszę 😜😝🤪 Jeśli chodzi o innego głównego bohatera, to nie podobał mi s...

Jednym z wydawnictw, których książki niemal zawsze trafiają w moje gusta jest Wydawnictwo Albatros. Niemal, bo analogicznie do tytułu „To jeszcze nie koniec” nie do końca spełniło moje oczekiwania.

Kobiety rozkochane, skuszone wizją sielskiego życia, zmanipulowane, oszukane i wykorzystane finansowo przez jednego mężczyznę. Każda z nich życzy mu śmierci. Jedna z nich naprawdę pociąga za spust. Która?

Brzmi intrygująco? Zapewniam Was, że fabuła debiutanckiej powieści Egan Hughes jest jej najmocniejszą stroną, niestety w moim odczuciu potencjał ten nie został w pełni wykorzystany. I choć nie do końca potrafię sprecyzować czego mi zabrakło, to nie dałam się wciągnąć w tę historię bez reszty. Czy było nieco za dużo chaosu przy przywoływaniu zdarzeń sprzed morderstwa? A może niezbyt satysfakcjonujące zakończenie zaważyło na moim odbiorze całości?

Warto jednak przeczytać ją choćby z jednego względu. Autorka z dużym znawstwem przytacza cały proces osaczania ofiary przez sprawcę, który niczym pająk cierpliwie przędzie pajęczynę kłamstw. Czy możemy być pewne, że nie dałybyśmy się zmanipulować będąc w skórze bohaterki? Tak łatwo byłoby przecież uwierzyć, że jesteśmy warte więcej. Że zasługujemy na czarowne rejsy jachtem po cudownych wodach Grecji u boku przystojnego i kochającego mężczyzny. Dlatego tak może nam się tylko wydawać, gdy patrzymy z boku i wiemy już jak bardzo toksyczny okazał się to związek, a stopniowo osaczana ofiara orientuje się, gdy jest...

Wydawnictwo Albatros wydaje bardzo dobre kryminały i thrillery w charakterystycznych wydaniach. Kolejną powieścią z serii jest "To jeszcze nie koniec". I nie będę ukrywać, że miałam wielkie nadzieje. To debiut autorki, i chociaż nastawiałam się na thriller, to ta książka, mimo że nim nie jest, ma szansę się spodobać fanom obyczajówek z elementami kryminału.

Według mnie jest to dramat obyczajowy. Fajnie skonstruowany, jednak wymagający od nas skupienia, ponieważ akcja jest rozwinięta na kilku płaszczyznach. Rozdziały są przeplecione i równocześnie poznajemy wydarzenia teraźniejsze i te z przeszłości. Z pozoru nie mają wspólnego mianownika, jednak z każdą stroną sytuacja się klaruje. Jest to powieść o miłości, o niesprawiedliwości, manipulacji i strachu. Autorka pokazuje inne spojrzenie na uczucie, które może przygnębiać, przytałaczać i sprawiać ból, gdy ulokujemy je w niewłaściwym miejscu.

Ta książka to ciekawe psychologiczne studium, jednak jeśli spodziewacie się kryminału - to nie ta powieść. Mimo tego jest warta uwagi, wciągająca i mocno intrygująca.