Opinia na temat książki Trucizny

@meandmybookzpl @meandmybookzpl · 2022-04-29 07:43:50
Przeczytane
Nie dla wszystkich dom jest bezpiecznym miejscem. Bywa tak, że zamiast upragnionego spokoju, między czterema ścianami kryje się główne źródło problemów. W mikropowieści Piotra Dardzińskiego zaglądamy do jednego z łódzkich mieszkań. Już w progu wita nas duszne powietrze, które niewiele ma wspólnego z rodzinnym ciepłem. Jeśli w środku kiedykolwiek paliło się ognisko, teraz już tylko został po nim nieprzyjemny zapach i osad, który swoją kleistą konsystencją pokrył całą powierzchnie. Im głębiej zaglądamy, tym mniejszą nadzieję mamy, że istnieje jakakolwiek szansa na doczyszczenie zatrutej rzeczywistości domowników. Tata, mama, córka i syn. Każdy po kolei relacjonuje ich wspólne życie z własnego punktu widzenia. Kolejne fakty burzą początkowe założenia i potem już nieco ostrożniej wystawiamy oceny. Dopiero pod koniec dostajemy pełny obraz rodziny patologicznej i wszystkich nierozliczonych krzywd, które zdążyły naprodukować się przez lata.

Konkretna, piękna i jednocześnie bolesna. Przytyka od środka, ale w zamian daje przekaz, który pozostaje w głowie jeszcze długo po lekturze. Z przyjemnością pochłonęłam i polecam szczególnie osobom, które cenią sobie nieszablonowe i mocne tytuły.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-04-29
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Trucizny
Trucizny
Piotr Dardziński
7.8/10
Seria: Biblioteka Literacka Kwartalnika "Nowy Napis"

Nagroda główna w III Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika Tata, mama, córka, syn – każdy z czworga bohaterów mikropowieści Piotra Dardzińskiego r...

Komentarze

Pozostałe opinie

TRUCIZNY to poruszający obraz rodziny pokazany z czterech perspektyw: ojca, matki, córki i syna. Napisana wprost bezpośrednim językiem. Pełna emocji. Ta historia krzyczała do mnie. Bolała. Wywołała ...

Minipowieść o rodzinie, patologii i przemocy, ukryta za zamkniętymi drzwiami mieszkania w łódzkiej kamienicy, a ukazana z perspektywy każdego z domowników. Poznajemy cztery wersje tej samej historii,...

Niewiele słów, a nadmiar treści - wylewa się, pęcznieje i puchnie. Umiejętnością jest nie przegadać a jednocześnie zahaczyć o tak wiele, sztuką - sprawić, by historia kołatała w głowie jeszcze po odł...

PA
@Park2Read

„Co to za miłość bez ran?”. Rodzina: tata, mama, córka i syn. Miasto Łódź. Jeden niezbyt długi dramat zagrany przez czterech aktorów. I Ja, Ty – widz.. i nie można nic zrobić, tylko patrzeć jak komu...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl