Trylogia Kusziela. Tom 1. Strzała Kusziela

Nie. Nie, nie, nie...
Pierwsze nie - nie skończyłam.
Drugie - nie podobało mi się to co przeczytałam.
Trzecie - nie godzę się z przedstawieniem świata w tej książce.
Czwarte to trochę przekornie. Nie żałuję, że zaczęłam i zarazem nie zamierzam całkiem porzucać.
Tak, dam drugą szansę i bardzo możliwe, że będę odszczekiwać to co napisałam i jeszcze napiszę. Trudno, tak czasem bywa, że trzeba się do błędu przyznać.

Do brzegu.
Przeczytałam 100 stron czyli więcej niż zakłada mój limit dawania szansy. I jak język, jak sam pomysł, jak ogólnie bohaterowie przemawiają i ciekawią tak stojąca za tym wiara i przekonania totalnie mnie nie przekonuje.
Nie znoszę gdy dzieci są szybko wprowadzane w świat dorosłych. I jednocześnie rozumiem pomysł autorki na świat, odważny pomysł swoją drogą, tak się z nim nie zgadzam. Seks jako waluta? Jako biznes, światopogląd, jako foremka kształtująca wszystko co otacza bohaterów. Ich typ urody klasyfikuje do odpowiedniego domu, potem uroda przynosi klientów i pozwala się uwolnić od zarabiania seksem...
Wiem to chaotyczne, ale emocje mnie trzymają. Przyjmijcie do wiadomości, że wszystko w świecie Carey kręci się wokół cielesności.
I co zaskakujące ta erotyka, wszechobecna, nie jest zarazem obrzydliwa. Przedstawienie aktu jest wręcz artystyczne, ale fakt, że oglądają go dzieci (za przyzwoleniem, ba! za poleceniem opiekuna) czyni dla mnie to niemal nieprzeczytalne.
Rozumiecie moje rozdarcie? Z jednej strony...

Cudowna książka :) Polecam wszystkim. Prawdziwe fantasy. Cały świat jest dokładnie przedstawiony, mamy wgląd w politykę, religie, obyczaje. Opowieść dopracowana do perfekcji :) Polecam Każdemu, kto lubi romantic fantasy, erotic fantasy, oraz nawet urban fantasy :D Uważam, że dla miłośników fantastyki będzie idealnym prezentem :*

Podobało mi się – interesujące i wciągające, napisane z rozmachem, dopracowane i drobiazgowe. Serdecznie polecam.

Coś innego, tyle powiem :) bawi, zastanawia, ciekawi... I wciąga na długie godziny.